Obecna na spotkaniu pani Małgorzata doznała udaru mózgu siedem lat temu, gdy miała 24 lata. Skończyła właśnie studia i pracowała w Londynie. - Tego ranka obudziłam się i zaczęłam szykować do pracy. Miałam niedowład lewej ręki, ale myślałam, że być może jest to efekt tego, że na niej spałam i że za chwilę sprawność powróci - wspominała. Czuła też mdłości i wymiotowała, a ponieważ jej samopoczucie się nie poprawiało, współlokatorzy wezwali pogotowie. "Moje życie zmieniło się diametralnie" Za pierwszym razem ze szpitala odesłano ją do domu, dopiero gdy pojawił się niedowład nogi pogotowie zawiozło ją na oddział udarowy. Po dwóch miesiącach pobytu w szpitalu wróciła do Polski. - Udar sprawił, że moje życie zmieniło się diametralnie - oceniła pani Małgorzata. Obecnie, w wieku 31 lat, nie pracuje i jest na rencie. Lewą rękę ciągle ma bezwładną i nie ma czucia w lewej nodze, choć dzięki żmudnej rehabilitacji w znanym sobie otoczeniu może chodzić już bez pomocy kul i laski. Wśród możliwych przyczyn wystąpienia u niej udaru lekarze wymieniali silny stres, napadowe migotanie przedsionków oraz stosowanie antykoncepcji hormonalnej, która może nasilać krzepliwość krwi. - Choć udar mózgu jest kojarzony z osobami starszymi, to może wystąpić u osoby w każdym wieku, nawet u dzieci i to bardzo małych, nawet u tych, które jeszcze się nie narodziły - podkreśliła dr Katarzyna Połatyńska z Kliniki Neurologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Z danych, które podają American Heart Association i American Stroke Association wynika, że w populacji do 18. roku życia udar mózgu występuje u 2-3 dzieci na 100 tysięcy. Udar jest przez te organizacje zaliczany do 10 głównych przyczyn zgonów wśród dzieci. Udary u dzieci znacznie trudniej jest rozpoznać Według dr Połatyńskiej większość przypadków udarów u dzieci przydarza się u maluchów do pierwszego roku życia i z reguły są to udary krwotoczne, na które narażone są szczególnie wcześniaki. Ich przyczyny różnią się zasadniczo od przyczyn udarów mózgu u dorosłych, zaznaczyła dr Połatyńska. Jak przypomniała, w przypadku osób dorosłych są to głównie czynniki, na które mamy wpływ - np. poprzez styl życia - jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, otyłość, nieleczona miażdżyca naczyń, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu. U dzieci dominują wrodzone lub nabyte wady serca, a w dalszej kolejności wymienia się m.in. urazy głowy, infekcje (zwłaszcza okolic głowy i szyi), zaburzenia krzepnięcia, a także wrodzone zaburzenia metaboliczne, czy choroby naczyń. - W ok. 30 proc. przypadków przyczyny udaru u dzieci nie udaje się ustalić - podkreśliła specjalistka. Eksperci obecni na spotkaniu zwrócili też uwagę, że udary u dzieci znacznie trudniej jest rozpoznać, ponieważ ich objawy również są odmienne. Jak wymieniała prof. Anna Członkowska, przewodnicząca Sekcji Chorób Naczyniowych Mózgu Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, u osób dorosłych są to najczęściej: nagłe osłabienie czy drętwienie ręki lub nogi po jednej stronie, nagłe trudności z mówieniem lub rozumieniem mowy, zaniewidzenie na jedno oko, nagłe trudności z chodzeniem, zaburzenia równowagi, nagły nietypowy silny ból głowy. Te objawy powinny cię zaniepokoić - Takie objawy powinny być sygnałem, że należy natychmiast wezwać pogotowie - podkreśliła neurolog. Jeśli pacjent zgłosi się odpowiednio szybko - do 4,5 godziny od wystąpienia objawów udaru - to ma szansę otrzymać leczenie, tzw. trombolityczne, które rozpuści skrzeplinę zamykającą naczynie i sprawi, że krew szybciej dotrze do niedotlenionego miejsca. Dzięki temu pacjent jest mniej narażony na zgon i ma większe szanse na odzyskanie sprawności po udarze. U dzieci o wystąpieniu udaru mogą świadczyć takie objawy jak napad drgawek, tętnienie ciemiączka u noworodka czy niemowlęcia, spadek ciśnienia tętniczego krwi, zaburzenia mowy, asymetria twarzy, zaburzenia równowagi, zawroty głowy, nagłe ogólne osłabienie - wymieniała dr Połatyńska. Zaznaczyła, że w Polsce w leczeniu udaru nie stosuje się leku trombolitycznego u pacjentów do 15. roku życia. - Młodszym dzieciom z udarem możemy zaoferować jedynie intensywną, długą rehabilitację - powiedziała dr Połatyńska.