Żydzi dostaną odszkodowania za pracę w gettach
Niemcy przyznają odszkodowania Żydom, którzy w czasie II wojny światowej pracowali w gettach, nie otrzymując za to należnego wynagrodzenia, lecz jedynie "głodowy ekwiwalent" lub jedzenie - podał niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Kanclerz Angela Merkel zapewniła premiera Izraela Ehuda Olmerta podczas niedawnego spotkania w Berlinie, że rozwiąże ten problem - informuje magazyn w najnowszym wydaniu, dostępnym od poniedziałku w kioskach.
W przeciwieństwie do więźniów obozów koncentracyjnych i robotników przymusowych, tej kategorii poszkodowanych nie objęły świadczenia wypłacane przez utworzoną w 2000 roku fundację "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość". Aby nadrobić to zaniedbanie, Bundestag uchwalił w 2002 roku ustawę umożliwiającą wypłatę rent dla pracowników gett.
Jak podkreśla "Der Spiegel", niemieckie urzędy ubezpieczeniowe odrzuciły jednak aż 61 tysięcy z 70 tysięcy wniosków złożonych przez poszkodowanych, używając - jak pisze tygodnik - "absurdalnych argumentów".
Niemiecki rząd przez długi czas odrzucał izraelską krytykę, nazywając ją nieuzasadnioną. Merkel i jej doradcy doszli jednak do wniosku, że ustawa "minęła się z celem". Szefowa rządu poleciła więc ministrowi finansów Peerowi Steinbrueckowi zlikwidowanie biurokratycznych przeszkód i załatwienie sprawy zadośćuczynienia.
Wysokość rent oraz liczba uprawnionych jest jeszcze sprawą do dyskusji - czytamy. Podczas gdy władze w Berlinie oferują na ten cel 10 mln euro, organizacja reprezentująca żydowskie ofiary, Jewish Claims Conference, domaga się kwoty od 80 do 100 mln euro.
INTERIA.PL/PAP