Małżeństwo przyrządziło rozdymkę na obiad. 84-latek kupił ją 25 marca, w lokalnym sklepie, gdzie od lat zaopatrywał się w ryby. Chwilę po zjedzeniu posiłku kobieta dostała drgawek i miała trudności z oddychaniem. Godzinę później takie same objawy pojawiły się u jej męża. Syn pary przetransportował ich do szpitala. Zgon 83-letniej kobiety nastąpił tego samego wieczoru. Malezja. Zjedli rozdymkę, żona nie żyje Za przyczynę śmierci uznano zatrucie pokarmowe z objawami neurologicznymi, spowodowane przez toksyny. Skutkowało ono niewydolnością krążeniowo-oddechową oraz arytmią serca. "Nie kupiłby świadomie czegoś tak śmiertelnego do jedzenia i nie naraziłby ich życia na niebezpieczeństwo" - powiedziała córka pary w rozmowie z "New York Times". 84-latek przebywa na oddziale intensywnej terapii. Pozostaje w śpiączce. "Jestem przygotowana na najgorsze, ponieważ lekarz powiedział nam, że nawet jeśli jest w stanie przejść przez tę mękę, to ojciec może nie być już taki sam, ze względu na swój podeszły wiek" - dodała córka. Śmierć po zjedzeniu ryby. Jej toksyny są silniejsze od cyjanku Amerykańska Agencja Żywności i Leków informuje, że rozdymka zawiera toksyny, które nie ulegają zniszczeniu podczas gotowania lub smażenia. Toksyny zawarte w rybie są bardziej śmiertelne niż cyjanek i uszkadzają centralny układ nerwowy. Pierwsze objawy, takie jak zawroty głowy czy mrowienie, występują od 20 minut do dwóch godzin po spożyciu. Rozdymka jest uważana za przysmak m.in w Japonii. Przed podaniem mięso musi zostać dokładnie oczyszczone. Nie serwuje się również tych części, które zawierają największe stężenie toksyn.