Zaginięcie Madeleine: Rodzice podejrzani
Kate McCann - matka Madeleine - została formalnie uznana za podejrzaną w sprawie zaginięcia jej czteroletniej córki - informuje serwis BBC. Obecnie kobieta jest przesłuchiwana przez portugalską policję już po raz drugi w ciągu ostatnich 24 godzin. Za podejrzanego zostanie uznany również ojciec dziewczynki, Gerry McCann.
Wczorajsze przesłuchanie Kate McCann trwało 11 godzin. Matka Madeleine już wcześniej wielokrotnie odpowiadała na pytania śledczych, jednak wczoraj odbyło się pierwsze przesłuchanie, na którym obecny był jej adwokat.
Serwis BBC nieoficjalnie dowiedział się, że zmiana statusu matki Madeleine na podejrzaną ma związek ze śladami krwi znalezionymi w samochodzie wynajętym przez małżeństwo McCann.
- Na moment przed zakończeniem wczorajszego przesłuchania policjanci powiedzieli, że mają jeszcze kilka dodatkowych pytań, które będą wymagały nadania Kate statusu podejrzanej. Status świadka do tego nie wystarczy - powiedziała rzeczniczka rodziny, Justine McGuinness. - Policja uważa, że ma dowody na udział Kate w zabójstwie Madeleine, co oczywiście jest zupełnie niedorzeczne. Funkcjonariusze powiedzieli, że znaleźli krew w samochodzie, który państwo McCann wynajęli 25 dni po zniknięciu ich córki - ujawniła rzecznika.
- Kate jest zszokowana i zaskoczona takim obrotem sprawy z wielu powodow. Przede wszystkim dlatego, że takie podejrzenia są kierowane w jej stronę. Obawia się też, że zajęcie się przez śledczych tym tropem opóźni odnalezienie Madeleine - dodała.
John Corner, przyjaciel rodziny McCannów, który rozmawiał z Kate wczoraj w nocy, powiedział, że kobieta jest przekonana, iż policja uważa, że to ona zamordowała swoją córkę.
Ojciec dziewczynki, Gerry McCann, zostanie przesłuchany w późniejszym terminie. Telewizja TVN24 informuje (za agencją BPA), że jemu również zostanie przyznany status podejrzanego.
Małżeństwo zgodnie zaprzecza jakoby miało jakikolwiek związek z zaginięciem Madeleine.
Dramat rodziny McCann przebywającej na wakacjach w portugalskiej miejscowości Praia Da Luz, zaczął się 3 maja. Rodzice niespełna czteroletniej dziewczynki udali się na kolację do pobliskiej restauracji. Dziewczynkę zostawili w hotelowym pokoju. Państwo McCann co pół godziny sprawdzali, czy dziecko jest w pokoju. Gdy przyszli o godz. 21.30, ich córki nie było.
Rodzice zaalarmowali policję i lokalne media. Przy pomocy przyjaciół, specjalistów od PR i obcych, lecz chętnych do pomocy ludzi, o zniknięciu małej Brytyjki dowiedział się cały świat. Dziennikarze nie odstępowali małżeństwa o krok, a artykuły na temat Madeleine ukazywały prawie w każdej gazecie na całym globie.
O uwolnienie dziewczynki apelowali politycy, aktorzy, sławni sportowcy. Powstał specjalny fundusz, mający pomóc w jej oswobodzeniu. Sprawą zainteresował się papież Benedykt XVI, który spotkał się rodzicami Madeleine.