Pochodzący z Pakistanu współlokator podejrzanego o porwanie Anastazji zmienił swoje zeznania w środę wieczorem podczas wywiadu z grecką telewizją Mega. Początkowo mężczyzna wskazywał, że gdy przyszedł z pracy około godz. 22:10 nie spotkał nikogo w swoim domu. Współlokatora miał zobaczyć dopiero we wtorek rano. - Był brudny i miał zabłocone buty - podkreślał. Kamery przemysłowe zarejestrowały jednak, że o godz. 20:38 w poniedziałek 32-latek i 27-latka weszli do mieszkania - dowodzi to według greckich mediów, że dramat Polki miał trwać 92 minuty. Zabójstwo Anastazji. Współlokator podejrzanego zmienił zeznania Podczas środowych zeznań mężczyzna stwierdził, że wracając do domu po godz. 22, spotkał na miejscu podejrzanego i ofiarę - oboje pili piwo. Pakistańczyk powiedział również, że 32-latek nigdy wcześniej nie przyprowadzał kobiet, a Anastazję widział po raz pierwszy. Poprosił go o opuszczenie mieszkania, ponieważ uważał jego zachowanie za niestosowane. Banglijczyk i Polka mieli opuścić dom około 23 i odjechać na motocyklu w nieznanym kierunku. Pakistańczyk przekazał, że przebudził się około 1 i 2 w nocy, lecz nie zastał swojego współlokatora. - Zadzwoniłem wtedy do niego, bo był bardzo pijany i bałem się, że coś mu się stanie na motocyklu, że umrze - mówił w rozmowie z grecką telewizją. Połączenie jednak się nie udało, ponieważ 32-latek miał wyłączony telefon. Zdaniem policji zmiana zeznań Pakistańczyka może oznaczać, że wcześniej był on przestraszony całą sytuacją i nie powiedział prawdy. Mógł też próbować kryć swojego współlokatora. Śmierć 27-latki. Nagranie wideo potwierdza wersję współlokatora Jak informuje grecki publiczny nadawca ERT, policja jest w posiadaniu nagrań, które potwierdzają zeznania współlokatora głównego podejrzanego. Materiał ma dowodzić, że Polka wyszła z domu wspólnie z 32-letnim Banglijczykiem. Wideo byłoby znaczącym krokiem w śledztwie dotyczącym śmierci 27-letniej Polki na wyspie Kos. Wykluczałoby to wcześniej przedstawianą hipotezę, że do zbrodni doszło w domu zamieszkałym przez azjatyckich imigrantów. Jeśli informacja o nagraniu się potwierdzi oznaczać to będzie, że najprawdopodobniej zabójstwa dokonano w miejscu, gdzie odnaleziono ciało kobiety. Anastazja nie żyje. Banglijczyk zmienił wersję wydarzeń Jak przekazał portal Proto Thema, podejrzany o porwanie Anastazji został aresztowany i ponownie przesłuchany w środę. Banglijczyk zmienił swoją wersję wydarzeń - choć wcześniej przyznał, że odbył stosunek płciowy z Polką, tym razem temu zaprzeczył. 27-letnia Anastazja pracowała w jednym z hoteli na greckiej wyspie Kos. Po niemal tygodniu poszukiwań greckie służby przekazały, że znaleziono ciało młodej kobiety, a powodem jej śmierci było uduszenie. Badania zwłok Polki były utrudnione, ponieważ jej ciało znajdowało się w stanie zaawansowanego rozkładu. Matka rozpoznała swoją córkę po pierścionku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!