Wyciek z tajemniczego statku. Władze wyspy przed trudną decyzją

Oprac.: Paweł Basiak
U wybrzeży Trynidadu i Tobago doszło do rozległego wycieku ropy. Substancja wydobywa się z niezidentyfikowanego statku, który w zeszłym tygodniu osiadł w pobliżu jednej z wysp. Sytuacja może wymknąć się spod kontroli, a władze rozważają wprowadzenie stanu wyjątkowego.

Wyciekiem dotkniętych zostało około 15 km wybrzeża w południowo-zachodniej części wyspy Tobago, w tym niektóre z najwspanialszych jej plaż. Około tysiąca wolontariuszy walczy z zanieczyszczeniem, wspierając wysiłki władz. Do prób odizolowania wycieku zaangażowano nurków.
Władze rozważają uznanie wypadku za katastrofę 3. stopnia - najwyższej kategorii. Oznacza to, że krajowe zasoby nie wystarczają do opanowania skutków wypadku i potrzebna jest pomoc międzynarodowa.
Na razie wyciek jest oznaczony numerem 2, co oznacza, że Urząd ds. Przygotowania i Zarządzania Kryzysowego uważa, że sytuację można opanować własnymi siłami.
Katastrofa u wybrzeży Trinidadu i Tobago. Załoga nie wzywała pomocy
Do katastrofy, która spowodowała wyciek, doszło w minioną środę, niespełna tydzień przed obchodami karnawału, które przynoszą Trynidadowi i Tobago ważne dochody z turystyki.
Jednostka pływająca pod nieznaną banderą, o której wiadomo tylko tyle, że nosi nazwę Gulfstream, wywróciła się do góry dnem. Nikt nie wzywał pomocy.
Z informacji BBC wynika, że załodze udało się opuścić jednostkę.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!