Wotum zaufania dla premiera Węgier
Węgierski premier Ferenc Gyurcsany zgodnie z oczekiwaniami uzyskał w parlamencie wotum zaufania.
Głosowało za nim 207 deputowanych, a 165 było przeciwnego zdania. Rządzący socjaliści mają w parlamencie wraz z demokratami większość - 210 mandatów. Do uzyskania wotum potrzeba było socjalistom 193 głosów.
Wcześniej tego dnia w wystąpieniu na nadzwyczajnym posiedzeniu parlamentu Gyurcsany przeprosił za swą ujawnioną w zeszłym miesiącu wypowiedź z maja. Powiedział wówczas, na zamkniętym spotkaniu partyjnym, że socjaliści miesiącami okłamywali społeczeństwo w kwestii faktycznego stanu gospodarki i państwa, i wezwał do zaprzestania tych praktyk oraz wszczęcia niepopularnych reform.
W piątek Gyurcsany kilkakrotnie powiedział "przepraszam", co deputowani koalicji rządzącej przyjęli oklaskami. - Przepraszam, nie miałem dość odwagi, by powiedzieć to otwarcie wyborcom - przyznał premier, nawiązując do problemów politycznych, socjalnych i gospodarczych, które ukrywał przed społeczeństwem.
Dzień wcześniej przywódca opozycyjnej partii Fidesz Viktor Orban nazwał głosowanie nad wotum zaufania "kłamliwym, tanim chwytem". Zaapelował do obywateli o udział w piątkowej antyrządowej demonstracji. Wiec ten ma się rozpocząć po południu na placu Kossutha w Budapeszcie, przed budynkiem parlamentu. Zdaniem obserwatorów może w nim wziąć udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
W niedzielnych wyborach do władz lokalnych rządząca koalicja Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) i Związku Wolnych Demokratów poniosła porażkę, po wielodniowych protestach antyrządowych, wywołanych ujawnieniem wypowiedzi Gyurcsanya.
INTERIA.PL/PAP