W urzędowym piśmie określono nieprzekraczalny 30-dniowy termin zwrotu nadpłaconej sumy, ale urząd okazał też dobrą wolę, informując rencistę, że ma prawo wystąpić o spłatę w ratach.Starszy pan uznał, że nie będzie płacił, przynajmniej na razie, ciekaw reakcji urzędu po upłynięciu wyznaczonego terminu. Jego syn również potraktował sprawę z humorem, zapowiadając, że ostatecznie jego ojciec skorzysta z możliwości spłaty ratalnej. Nie omieszkał dodać, że wysłanie pocztą wezwania do zapłaty kosztowało urząd pięć euro.