Włochy po trzęsieniu: 7 ofiar, tysiące bez dachu nad głową
Ponad 100 wstrząsów wtórnych zanotowano na północy Włoch w ciągu doby, jaka minęła od trzęsienia ziemi w regionie Emilia-Romania - poinformowali sejsmolodzy. W niedzielę zginęło tam 7 osób, a prawie 4 tysiące pozostało bez dachu nad głową.
W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do 24 wstrząsów, z których 4 miały siłę ponad 3 w skali Richtera.
Trzęsienie ziemi na północy Włoch
Eksperci ostrzegają, że nie można wykluczyć dalszych silnych wstrząsów w najbliższym czasie.
Pozbawieni dachu nad głową mieszkańcy prowincji Ferrara i Modena spędzili bezsenną noc w prowizorycznych punktach pomocy i miasteczkach namiotowych. Panuje tam ogromny niepokój z powodu niemijającej aktywności sejsmicznej.
Ze strachu przed kolejnymi wstrząsami noc pod gołym niebem spędziły także tysiące ludzi, którzy nie stracili domów. Koczowali w samochodach, w parkach, na placach.
Z całych Włoch płynie pomoc dla terenów, zniszczonych w kataklizmie. Obrona Cywilna poinformowała, że otrzymała kilka tysięcy próśb o podstawowe artykuły od miejscowej ludności. Według firm ubezpieczeniowych straty są ogromne, ale jeszcze nie zostały oszacowane.
Stan klęski
Epicentrum wstrząsu o sile blisko sześciu stopni w sakli Richtera znajdowało się kilkadziesiąt kilometrów na północ od Bolonii, a najbardziej ucierpiały z jego powodu prowincje Modena i Ferrara
Na wiadomość o tragedii premier Mario Monti przerwał wizytę w Stanach Zjednoczonych, a we wtorek Rada Ministrów ogłosi stan klęski na terenach nawiedzonych trzęsieniem.
To pierwsze tak poważne trzęsienie ziemi we Włoszech od trzech lat, niewiele słabsze od tego, które 6 kwietnia 2009 roku zniszczyło niemal doszczętnie miasto L'Aquila i jego okolice, grzebiąc pod gruzami ponad trzysta osób.
IAR/PAP