Do zdarzenia doszło w miejscowości Bussi sul Tirino koło Pescary. Do przedszkola, położonego niedaleko parku narodowego Gran Sasso wdarła się rodzina czterech dzików, w tym dwa małe. Jak informuje agencja Ansa, największy dzik wszedł do sali, w której znajdowało się kilkanaścioro dzieci z wychowawczynią. Wtedy wybuchła panika. Dzieci krzyczały ze strachu i próbowały ratować się ucieczką, wskakując na stoliki. Panika we włoskim przedszkolu. Wszystko przez dziki Nauczycielka chcąc osłonić dzieci, stanęła między nimi a zwierzęciem i odniosła lekkie obrażenia, gdy wpadła na szafę. Kobiecie pomógł kucharz, który usłyszał wrzask w stołówce. Wraz z nauczycielką wyprowadził dzieci z sali. W tym czasie wystraszony krzykiem dzik chodził wśród stolików i krzesełek. Pracownik kuchni otworzył wyjście awaryjne, którym zwierzę opuściło klasę i z pozostałymi zwierzętami odeszło do lasu. Jak informuje Ansa, podczas ucieczki żadnemu z dzieci nie stała się krzywda. Po zdarzeniu dzieci zostały zabrane przez rodziców do domu.