Wizyta w Polsce wyzwaniem dla Putina
Udział w obchodach 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej to wielkie wyzwanie dla premiera Rosji Władimira Putina - ocenia belgijski dziennik "La Libre Belgique". Dodaje, że jego deklaracje w Polsce nie zadowolą zapewne Polaków.
"Putin stawia sobie za cel wezwanie Polaków do zapomnienia o bolesnej przeszłości, jednocześnie odmawiając uznania odpowiedzialności stalinowskiego reżimu za rozpętanie wojny" - pisze dziennik w obszernej korespondencji z Moskwy poświęconej wtorkowym obchodom.
Przypomina tutaj zarówno list Putina opublikowany w "Gazecie Wyborczej", jak i pojawiające się wcześniej w Rosji ataki co do rzekomej roli Polski w wybuchu II wojny światowej.
Zdaniem "La Libre Belgique", Putin chciałby rozmawiać z premierem Donaldem Tuskiem o kwestiach gospodarczych, geopolitycznych i energetycznych. "Jest mało prawdopodobne, że ta wyrachowana postawa wobec wspólnej przeszłości może zadowolić polskie społeczeństwo, którego trzy czwarte oczekuje zwykłych przeprosin" - zauważa.
Niejako tłumacząc ich brak, belgijski dziennik przypomina "uświęconą zasadę, według której Rosja nie może nigdy nikogo przepraszać, nawet gdy błądzi".
Przypomina też "propagandowe tezy reżimu" - w tym zarzut, że Polska sprowokowała wojnę, bo egoistycznie odmówiła zgody na zajęcie Gdańska przez hitlerowskie Niemcy. Są one akceptowane przez Rosjan, których 60 proc. nie wie, że podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow poprzedzało o trzy tygodnie agresję ZSRR na Polskę i zajęcie części polskich terytoriów na Wschodzie - podkreśla "La Libre Belgique".
INTERIA.PL/PAP