Wielki wyciek ścieków do Morza Bałtyckiego. Łotwa zamknęła plaże

Oprac.: Jakub Krzywiecki
W nadmorskiej Lipawie na zachodzie Łotwy doszło do wycieku ścieków. Władze zdecydowały się zamknąć plaże i zakazały kąpieli. Do morza trafiło co najmniej 1250 ton odpadów zawierających szlam siarkowy. Co więcej, nieczystości wciąż trafiają do Bałtyku. Służby przedstawiły plan awaryjny, który ma zatrzymać proces.

Wyciek nastąpił po awarii w niedzielę, kiedy to zawaliła się ściana oczyszczalni ścieków w Lipawie. - Nie wiemy, kiedy uda nam się naprawić zepsute zbiorniki oczyszczalni, dlatego radzę wszystkim mieszkańcom Lipawy, aby wylewali mniej wody do toalety, ponieważ teraz wszystkie ścieki są odprowadzane do morza - powiedział burmistrz miasta Gunars Ansins, którego cytuje publiczna telewizja LTV 1.
Łotewska inspekcja sanitarna nakazała zamknięcie wszystkich plaż od granicy z Litwą na południu, do miasta Pavilosta, które znajduje się 40 kilometrów na północ od Lipawy. Zakazano też kąpieli w Morzu Bałtyckim.
"Nie ma zagrożenia dla zdrowia ludzi. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby jak najszybciej zatrzymać zrzut zanieczyszczeń do Bałtyku" - przekazano w oświadczeniu na stronie internetowej miasta Lipawy.
Trwa walka z czasem. Do Bałtyku trafia 400 ton ścieków na godzinę
Lokalne władze zapewniają, że jakość wody jest stale monitorowana. Natomiast Państwowa Służba Ochrony Środowiska zdecydowała o wszczęciu dochodzenia w sprawie wycieku. Wskazała też, że do Bałtyku co godzinę trafia 400 ton odpadów.
Dyrektor generalny przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, które zarządza oczyszczalnią w Lipawie, powiedział dziennikarzom jaki jest plan na rozwiązanie problemu.
- System gospodarki odpadami jest w stanie pomieścić 21 tysięcy metrów sześciennych odpadów płynnych, ale ta pojemność wystarczy tylko na dwa dni, dlatego budujemy tymczasową rurę, aby ominąć zawaloną część oczyszczalni - powiedział Andis Dejus, cytowany przez agencję AFP.
Przekazał też, że budynek, w którym zawalił się ściana, jest stosunkowo nowy. Został zbudowany w 2009 roku. Tymczasem geolog Baiba Grinberga napisała w mediach społecznościowych, że oczyszczalnię ścieków zbudowano na niestabilnym gruncie, co ujawniły badania geotechniczne już 20 lat temu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!