Fasel powiedział, że delegaci z różnych krajów, jeśli mają inne zdanie, mogą zabrać głos w tej sprawie na kongresie. Mała jest jednak szansa, że ktoś wesprze odebranie zawodów Białorusi. Jak poinformował portal polskieradio.pl rzecznik federacji, delegaci nie odnoszą się entuzjastycznie do tej idei i "dotyczy do także polskich delegatów" z Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Fasel mówił, że on i Rada federacji uważają, iż działacze sportowi nie powinni angażować się w politykę. - Nie powinniśmy być używani jako kukły polityków czy działaczy - oświadczył. Dodał, że w jego ocenie mistrzostwa na Białorusi mogą przyczynić się do poprawy sytuacji w tym kraju, bo jego zdaniem taką funkcję sport już spełniał w historii. Doroczny kongres Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie obraduje od wczoraj do niedzieli. Delegaci kongresu - przedstawiciele związków narodowych - mogliby zagłosować za przeniesieniem mistrzostw z Białorusi do innego kraju. Prosi o to opozycja białoruska, podkreślając, że Alaksandr Łukaszenka powinien uwolnić najpierw więźniów politycznych. Rezolucję z takim apelem do federacji hokeja uchwalił Parlament Europejski, Kongres Stanów Zjednoczonych, petycje pisali obrońcy praw człowieka, działacze społeczni, politycy, wśród nich były szef PE Jerzy Buzek.