Wielka Brytania: Zamieszki na dużą skalę w Belfaście
26 policjantów odniosło obrażenia, z czego pięciu trafiło do szpitala w wyniku zajść, do których doszło w piątek wieczorem w centrum Belfastu. Aresztowano co najmniej 8 osób. Policja użyła armatek wodnych i kul gumowych. Demonstranci podpalili kilka pojazdów.
Zastępca szefa policji prowincji George Hamilton potępił zajścia i stwierdził, że "mogą zaszkodzić gospodarce i odstraszyć turystów".
Powodem zajść było zablokowanie przez lojalistów trasy przemarszu republikanów. Ci ostatni, występując pod szyldem grupy AIL (Anti-Internment League), chcieli uczcić datę 9 sierpnia 1971 roku, gdy rozpoczęły się bezprecedensowe internowania w okresie największego natężenia konfliktu republikanów z brytyjskimi siłami bezpieczeństwa.
Ogółem kilkuset irlandzkich nacjonalistów podejrzewanych o powiązania z Irlandzką Armią Republikańską zostało wtedy uwięzionych bez wyroku sądu.
Unionistyczny poseł z płn. Belfastu Nelson McCausland oskarżył republikanów i nacjonalistów o zorganizowanie pochodu, który określił jako prowokacyjny. Jego zdaniem organizatorzy pochodu musieli liczyć się z reakcją lojalistów, uznających prowincję za część Zjednoczonego Królestwa i chcących zachować jej protestancki charakter.
Napięta sytuacja panuje także w innych częściach prowincji
Na pochód AIL zgodziła się płn. irlandzka komisja aprobująca marsze i wiece obu społeczności mogące prowadzić do społecznych napięć i zakłócenia porządku publicznego. Lojaliści postanowili jednak do niego nie dopuścić i starli się z zabezpieczającą marsz policją.
Uczestnicy marszu zmuszeni byli zmienić jego trasę. Zamiast przejścia wzdłuż handlowej Royal Avenue, jak mieli w planach, przeszli bocznymi ulicami.
Napięta sytuacja panuje także w innych częściach prowincji. Kontrowersje towarzyszą popieranym przez współrządzącą w prowincji republikańską Sinn Fein niedzielnym uroczystościom w Castlederg, zorganizowanym dla uczczenia miejscowych członków IRA zabitych w okresie konfliktu w Irlandii Płn.
W lipcu lojaliści wywołali zamieszki po tym, jak członkom Loży Orańskiej (nazwanej tak na cześć protestanckiego króla Wilhelma Orańskiego, który w Irlandii w 12 lipca 1690 roku pokonał katolickiego króla Jakuba II) nie otrzymali zgody na przemarsz przez zamieszkaną przez nacjonalistów dzielnicę Ardoyne.