Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Węgry: Zwycięstwo opozycji

Opozycyjny centroprawicowy Fidesz zdecydowanie wygrał niedzielne wybory do władz samorządowych na Węgrzech - wynika z wyników podanych przez Krajową Komisję Wyborczą po przeliczeniu niemal 100 proc. głosów.

/AFP

Fidesz, który w wyborach cztery lata temu zdobył większość tylko w pięciu (na 23) radach miast na prawach komitatu (województwa), tym razem wygrał aż w 16. Opozycja wygrała też prawdopodobnie wybory do 18 z 19 rad komitatowych.

Liberał Gabor Demszky w wyborach burmistrza Budapesztu niewielką różnicą głosów (niecałe 2 pkt. procentowe) pokonał niezależnego kandydata Istvana Tarlosa.

W radzie Budapesztu Fidesz zdobył 30 mandatów, rządząca Węgierska Partia Socjalistyczna - 24 mandaty, jej koalicjant Związek Wolnych Demokratów - 9 mandatów, a Węgierskie Forum Demokratyczne - 3 mandaty.

Analitycy są zdania, że zachowanie przez rządzącą koalicję niewielkiej przewagi w stolicy może pomóc w utrzymaniu się u władzy socjalistycznemu premierowi Ferencowi Gyurcsanyemu.

Według węgierskiego politologa Laszlo Keriego, Węgry czeka teraz długotrwała rywalizacja między liderem Fideszu Viktorem Orbanem a Gyurcsanyem. - Gyurcsany będzie nadal kierować państwem, bo wyniki wyborów do władz lokalnych nie mają dla niego mocy wiążącej, a Orban będzie powtarzać: "ludzie są z nami, to my jesteśmy prawowitą władzą" - powiedział Keri.

Inny politolog, Zoltan Somogyi, uważa, że tak duża klęska koalicji może spowodować, iż niektórzy socjaliści zwrócą się przeciw premierowi.

Po zakończeniu niedzielnych wyborów prezydent Laszlo Solyom wezwał parlament do przegłosowania wotum nieufności wobec Gyurcsanya, a Orban zażądał jego dymisji. Gyurcsany oświadczył, że nie złoży dymisji i będzie kontynuować reformy.

Wybory odbyły się po wielodniowych protestach antyrządowych, wywołanych ujawnieniem wypowiedzi Gyurcsanya, w której przyznaje się do oszukiwania Węgrów co do sytuacji gospodarczej.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także