W. Brytania: Dalsze opady; kolejna ofiara śmiertelna
Brytyjska policja apeluje do mieszkańców południa kraju, by pozostawali w domach, bo sobotnie prognozy zapowiadają jeszcze większe ulewy na już zalanych terenach. Na podtopionym polu w regionie Tewkesbury znaleziono ciało młodego człowieka.
Według policji to już dziewiąta ofiara śmiertelna trwających od miesiąca deszczów i powodzi.
Władze proszą, by ludzie nie przejeżdżali przez hrabstwo Gloucestershire w Anglii, gdzie główne drogi są zalane; utknęły na nich setki osób w samochodach.
- Jesteśmy wdzięczni, że zdecydowana większość mieszkańców przejawia postawę obywatelską w tym trudnym czasie - powiedział przedstawiciel miejscowej policji Alex Drummond.
Wyjaśnił, że unikanie zbędnych podróży, które mogą się skończyć ugrzęźnięciem na drodze, pozwala służbom koncentrować większość sił na ochronie infrastruktury hrabstwa.
Tewskesbury - malownicza miejscowość w Gloucestrshire - jest jednym z miejsc najbardziej dotkniętych opadami. To tu w czwartek zmarły dwie osoby najprawdopodobniej w następstwie zatrucia gazem z automatycznej pompy, którą wypompowywano wodę z zalanego klubu rugby.
Na polu w okolicach Tewkesbury znaleziono w sobotę ciało 19- latka, który zaginął w ubiegłym tygodniu po opuszczeniu klubu.
Woda w miasteczku uszkodziła wiele domów i lokali użytkowych.
Wielka Brytania zmaga się z najgorszymi od 60 lat powodziami. W minionym tygodniu z ich powodu tysiące ludzi zostały pozbawione wody pitnej i elektryczności.
Oficjalne dane pokazują, że okres od maja do lipca w tym roku był w Anglii i Walii najbardziej deszczowym kwartałem od roku 1766.
INTERIA.PL/PAP