Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Villepin się trzyma

Mimo zamieszania w tzw. aferę Clearstream premier Francji Dominique de Villepin nie zamierza wcale ustępować ze stanowiska. Szef rządu uważa się za ofiarę kampanii oszczerstw.

/AFP

W aferę Clearstream zamieszane są najwyższe osoby we Francji - premier Villepen i prezydent Jacques Chirac. Clearstream International to bank z siedzibą w Luksemburgu. Na jego kontach czołowi politycy francuscy mieli trzymać miliony pochodzące z nielegalnych źródeł. Po anonimowym donosie w 2004 roku sprawę prześwietliła prokuratura. Donos okazał się być bezpodstawny, ale zaszkodził m.in. głównemu rywalowi politycznemu lansowanego przez Chiraca Villepena - Nicolasowi Sarkozy'emu.

Według prasy, Chirac i lansowany przez niego obecny premier de Villepin, od wielu lat główny polityczny rywal Sarkozy'ego, zostali obciążeni przez generała tajnych służb Philippe'a Rondota. Miał on ujawnić, że prezydent z premierem zlecili mu prowadzenie tajnego śledztwa przeciwko Sarkozy'emu.

I chociaż Rondot, obecnie już na emeryturze, zaprzeczył ostatnio jakoby miał otrzymać takie polecenie, środowy "Le Monde" ujawnił, że w aktach z jego przesłuchania znalazła się własnoręczna notatka generała, potwierdzająca, że de Villepin interesował się rzekomym tajnym kontem Sarkozy'ego.

De Villepin, który w 2004 r. był ministrem spraw zagranicznych, przyznał w czwartek że zlecił dochodzenie w sprawie rzekomych tajnych kont, ale - jak powiedział - była to "misja weryfikacyjna" w celu "ocenienia niebezpieczeństwa".

INTERIA.PL

Zobacz także