- Amerykańscy negocjatorzy proponowali nam "obecność", a teraz mówią, że w tej sprawie Rosja powinna umawiać się jeszcze ze stroną polską i czeską, które mają na to swój punkt widzenia - wskazał dyrektor Departamentu Ameryki Północnej rosyjskiego MSZ w wywiadzie zamieszczonym w poniedziałek w dodatku "Dipkurier" do dziennika "Niezawisimaja Gazieta". - Niejednokrotnie podkreślaliśmy, że stała obecność w tych obiektach naszych obserwatorów jest niezbędna, bo rzeczywiście pomoże nam upewnić się, że te obiekty nie są skierowane przeciw Rosji - powiedział rosyjski dyplomata w wywiadzie, który na swej stronie internetowej zamieszcza też rosyjskie MSZ. Przypomniał, że Waszyngton zaproponował Moskwie "zestaw środków zaufania i jawności w sferze obrony przeciwrakietowej". Zaznaczył jednak, że Moskwa pragnęłaby uzupełnić propozycje USA, gdyż uważa obecny ich wariant za niepełny i niewystarczający. - Tak czy inaczej propozycje USA w tej postaci, w jakiej są obecnie przedstawiane, są niepełne i niewystarczające, czyli nie odpowiadają kryteriom, jakie wysuwamy - ocenił. Przyznał, że problem tarczy antyrakietowej to skomplikowana kwestia w stosunkach Rosji z USA. Ocenił, że na razie trudno powiedzieć, czy jest możliwość porozumienia w tej sprawie. Niewierow zwrócił uwagę, że "amerykańscy partnerzy są skłonni przedstawiać wyniki rozmów (w kwietniu w Soczi) na temat tarczy niemal jak zgodę Rosji na plany budowy tarczy". Podkreślił, że to niewłaściwa interpretacja, gdyż "w deklaracji z Soczi odnotowano brak zgody Rosji na plany rozmieszczenia elementów tarczy w Czechach i Polsce" i poinformowano, że Rosja ma "propozycję alternatywną". USA zamierzają rozmieścić elementy swojej tarczy w Polsce i Czechach tłumacząc to groźbą ataku rakietowego państw nieprzewidywalnych, w tym Iranu. Moskwa uważa argumenty USA za nieprzekonujące, a rozmieszczenie elementów tarczy w pobliżu swych granic - za zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.