USA: To nowe i ważne dowody. Iran: Dziecinada
Biały Dom opublikował oświadczenie stwierdzające, że informacje przedstawione przez izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu o programie nuklearnym Iranu są "nowe i ważne". Tymczasem szef irańskiego MSZ stwierdził, że to "stare odgrzewane zarzuty", które w przeszłości badała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA)

"Ujawnione fakty są zgodne z tym co Stany Zjednoczone wiedzą od dawna: Iran ma prężny, tajny program broni nuklearnych, które wypróbował i nie zdołał ukryć przed światem i własnym narodem" - głosi oświadczenie przekazane przez rzeczniczkę Białego Domu Sarah Huckabee Sanders.
Dodała ona, że ujawnione "nowe i ważne informacje" potwierdzają, że Iran próbuje opracować broń nuklearną przystosowaną do przenoszenia przez pociski balistyczne.
Prezydent Donald Trump, który jest zagorzałym krytykiem porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 r., zapowiadał wcześniej, że jeśli USA wraz z europejskimi sojusznikami nie zdołają zmodyfikować tego porozumienia, to USA wycofają się z niego. Decyzja w tej sprawie ma zapaść do 12 maja.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w poniedziałek w Tel Awiwie, że Iran kłamał w sprawie swojego programu nuklearnego, a po podpisaniu porozumienia nuklearnego "poszerzał wiedzę o broni jądrowej dla wykorzystania jej w przyszłości". Szef izraelskiego rządu poinformował, że jego rząd uzyskał "pół tony" tajnych irańskich dokumentów potwierdzających, że władze w Teheranie prowadziły kiedyś program broni jądrowej.
Iran: Izrael chce wpłynąć na decyzję Trumpa
Do wystąpienia Netanjahu odniósł się na Twitterze szef irańskiego MSZ-u Mohammad Dżawad Zarif. Napisał on, że izraelskie oskarżenia to "stare odgrzewane zarzuty", które w przeszłości badała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).
Zarif ustosunkował się w swym tweecie także do wypowiedzi prezydenta USA Donald Trumpa, który sugerował, że popiera stanowisko izraelskiego premiera. "Prezydent Trump wykorzystuje stare zarzuty...aby uśmiercić porozumienie. Jakie to wygodne. Skoordynowane w czasie rzekome doniesienia wywiadu na kilka dni przed 12 maja" - napisał szef irańskiego MSZ.
"Pokazówka Netanjahu była dziecinadą i niedorzeczną grą. Zaplanowano ją przed 12 maja, by wpłynąć na decyzję Trumpa dotyczącą porozumienia z Iranem" - stwierdził wiceszef irańskiego MSZ Abbas Arakczi cytowany przez agencję Tasnim.
"Uwagi Netanjahu to nic nowego; są pełne bezpodstawnych oskarżeń propagandą przeciwko Iranowi" - przekazała z kolei państwowa telewizja irańska.
Celem zawartego w lipcu 2015 roku porozumienia między sześcioma mocarstwami (Niemcy, Chiny, USA, Francja, Wielka Brytania i Rosja) a Iranem jest ograniczenie programu nuklearnego tego kraju w zamian za stopniowe znoszenie sankcji.