USA: Strzelanina w Waszyngtonie. Sprawca popełnił samobójstwo
Oprac.: Norbert Amlicki
Do strzelaniny doszło w pobliżu szkoły przygotowawczej w Waszyngtonie w piątek wieczorem polskiego czasu. W sobotę rano lokalne władze podały, że sprawca, który ranił cztery osoby, popełnił samobójstwo po tym jak został otoczony przez policję.

23-letni Raymond Spencer odebrał sobie życie w mieszkaniu na piątym piętrze, z którego okna strzelał do przypadkowych osób, po tym jak policjanci zlokalizowali go i przygotowywali się do szturmu.
Nie wiadomo jakie były motywy jego działania.
Personalia sprawcy ustalono po tym jak umieścił nagranie wideo w mediach społecznościowych. Szef policji w Waszyngtonie Robert Contee powiedział, że "nagranie wygląda na autentyczne".
W mieszkaniu - poinformował Contee - znaleziono kilka sztuk broni palnej i dużą ilość amunicji.
Waszyngton. Strzały w pobliżu szkoły. "Aktywne zagrożenie"
Jak informowało CNN, co najmniej dwie osoby "zostały postrzelone" w pobliżu waszyngtońskiej szkoły przygotowawczej do college'u. Inne media mówiły o trzech ofiarach.
Ostatecznie podano, że w rezultacie strzelaniny cztery osoby zostały ranne, w tym 12-letnia dziewczynka.
"W okolicy jest duża obecność policji" - podają funkcjonariusze na Twitterze. Szef lokalnej policji uściślił po godz. 23 polskiego czasu, że znalezione trzy ranne osoby przewieziono do szpitali. Dwie z nich - dorośli - są w stanie krytycznym, a dziecko ma lżejsze obrażenia.
Sama strzelanina miała miejsce w pobliżu prywatnej rezydencji - przekazało NBC4. Studenci z Howard University, znajdującego w pobliżu, powiedzieli reporterowi tego medium, że słyszeli strzały. "Uniwersytet został zamknięty, a uczniowie znajdują schronienie w szkole średniej" - informują dziennikarze z USA.
Sytuację określa się jako "aktywne zagrożenie". Do mieszkańców skierowali apel, by chronili się w bezpiecznym miejscu lub przynajmniej omijali okolice szkoły przygotowawczej.