Rzecznik Białego Domu Gordon Johndroe powiedział, że w następnych tygodniach można spodziewać się spotkania ambasadora Chestera Crockera z Irańczykami. Celem spotkania - według rzecznika - jest chęć upewnienia się, że Iran jako największy sąsiad Iraku odgrywa tam konstruktywną rolę. Informację tę potwierdziło również w niedzielę irańskie MSZ. Iran będzie rozmawiał ze stroną amerykańska w Bagdadzie w celu wspierania irackiego rządu i wzmacniania bezpieczeństwa w Iraku - powiedział rzecznik irańskiego MSZ Mohammad Ali Hosseini. Agencja IRNA nie podała dokładnie, kiedy miałoby dojść do irańsko-amerykańskich rozmów. Z wypowiedzi Hosseiniego wynika, że miałyby one się odbyć zdecydowanie w Iraku; a ich dokładna data i ranga delegacji będą znane do piątku. Jak powiedział rzecznik podróżującego po Bliskim Wschodzie wiceprezydenta USA Dicka Cheneya, kilku przedstawicieli strony amerykańskiej wyraziło chęć rozmów z Iranem na temat Iraku i jasno określiło, że będą one prowadzone na poziomie ambasadorów. Na początku maja irański minister spraw zagranicznych Manuszehr Mottaki i amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice wymienili jedynie grzeczności na marginesie międzynarodowej konferencji w sprawie stabilizacji Iraku w egipskim Szarm el-Szejk. Politycy nie prowadzili natomiast żadnych konkretnych rozmów; o sytuacji w Iraku rozmawiały wówczas delegacje obu krajów. Rice oświadczyła, że jeśli Iran ustąpi w konflikcie o jego program nuklearny, Waszyngton będzie gotów przemyśleć politykę minionych 27 lat i rozpocząć z Teheranem rozmowy na wiele tematów. Stosunki na linii Waszyngton-Teheran są od lat napięte. Kraje nie utrzymują ze sobą stosunków dyplomatycznych od ponad ćwierć wieku. USA oskarżają Iran zarówno o wspieranie szyickich milicji w Iraku jak i dążenie do zdobycia broni atomowej. Władze w Teheranie twierdzą, że ich program nuklearny ma pokojowy charakter i służy produkcji energii elektrycznej.