USA: Pitbull zaatakował siedmiolatkę. Dziecko nie przeżyło
Oprac.: Mateusz Stelmaszczyk
Nie żyje 7-latka z Luizjany w USA, która została brutalnie zaatakowana przez pitublla, gdy bawiła się na podwórku domu parafialnego East Baton Rouge. Właścicielem zwierzęcia był 20-latek, którego w chwili ataku nie było w domu. W rozmowie z policją mówił, że pozwala psu biegać po okolicy bez ograniczeń. Podano, że jego dom nie jest w żaden sposób ogrodzony.

Do ataku pitbulla na siedmiolatkę doszło w piątek 6 stycznia o godzinie 18:30 w amerykańskim stanie Luizjana. Jak podają media, pies wtargnął na posesję przed domem parafialnym East Baton Rouge, gdzie bawiła się Sadie Davila i brutalnie ją zaatakował.
Na pomoc dziewczynce ruszył członek jej rodziny, który uderzał psa kijem, ale nie był w stanie go odciągnąć. Siedmiolatka trafiła do szpitala z wieloma ugryzieniami na twarzy i uszkodzeniem czaszki. Niestety, w wyniku poniesionych obrażeń zmarła.
Rodzice dziecka są zdruzgotani
"Moje dziecko, miało zaledwie siedem lat. Była światłem w moim sercu. Nie istnieją słowa, które mogłyby opisać, co czuję. Moja rodzina jest zdruzgotana. Proszę, módlcie się za nami. Módlcie się, aby wnieśli oskarżenia przeciwko właścicielowi psa i pociągnęli ich do odpowiedzialności" - napisała matka Sadie, Haley Anselmo.
"Spoczywaj w spokoju moja słodka Sadie Elizabeth, odebrano nam córkę w najbardziej brutalny sposób. Świat to okrutne miejsce" - napisał jej ojciec, Mikey Davila.
"Wnosiła radość do klasy, za każdym razem gdy przekroczyła próg"
Szkoła Woodlawn Elementary, w której uczyła się dziewczynka, wydała oświadczenie, w którym opisano tragicznie zmarłą Sadie, jako "kwiat u zarania swojego życia". - Była odważna i zacięta, ale też miła i czuła. Wnosiła energię i radość do klasy za każdym razem, gdy przekraczała próg - powiedziała Grace Feucht, nauczycielka dziecka.
Śledczy, którzy zajmowali się sprawą, znaleźli psa. Jak przekazali, wokół jego pyska i ust były ślady krwi, znaczną jej ilość znaleziono też na podwórku, gdzie bawiło się dziecko.
Właściciel psa oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci
W nocy po brutalnym ataku pitbull został uśpiony - informację przekazał miejski dyrektor ds. kontroli zwierząt.
Właścicielem psa jest Erick Lopez. Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że w chwili ataku nie było go w domu. Dodał, że pozwalał swojemu pitbullowi biegać bez ograniczeń. Podano, że dom 20-latka znajduje się około 150 metrów od miejsca ataku i nie jest w żaden sposób ogrodzony.
Lopez został w sobotę oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.