Do zdarzenia doszło w nowojorskim metrze w poniedziałek. Świadkiem sytuacji był dziennikarz Juan Alberto Vazquez. - Bezdomny zaczął krzyczeć w agresywny sposób - przekazał. Jak dodał, sprawiło to, że wielu pasażerów opuściło wagon. - Mówił, że nie ma jedzenia, nie ma picia, jest zmęczony i nie obchodzi go, czy trafi do więzienia. Kiedy wykrzykiwał te słowa, zdjął czarną kurtkę i cisnął nią o ziemię - relacjonował wydarzenie w metrze. Pasażerowie zainterweniowali w metrze w Nowym Jorku W tym momencie do mężczyzny podszedł 24-latek i zaczął go dusić zza pleców, zaplatając rękę na szyi. Świadek przekazał, że w takiej pozycji znajdowali się około 15 minut. W trakcie zdarzenia dwóch innych pasażerów "pomagało" 24-latkowi przytrzymywać 30-latka. Metro zostało zatrzymane na jednym z przystanków i maszynista o zdarzeniu powiadomił służby. Według mediów 30-latek podczas interwencji pasażerów stracił przytomność, a reanimacja nie przyniosła skutków. Mężczyzna został zabrany do szpitala, gdzie stwierdzono zgon. 30-letni bezdomny został zidentyfikowany jako Jordan Neely. Jak podał portal, Neely w przeszłości miał problemy ze zdrowiem psychicznym. Natomiast 24-latek, który rozpoczął interwencję w metrze na własną rękę jest weteranem piechoty morskiej. Mężczyzna po zdarzeniu został zatrzymany, następnie policja go zwolniła. Trwa śledztwo w sprawie Według portalu władze czekają na wyniki sekcji zwłok, by podjąć decyzję, czy postawić mu zarzuty. W sprawie trwa postępowanie. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania przedstawiające zdarzenie. Ze względu na drastyczność zdecydowaliśmy się ich nie publikować. Można na nich zobaczyć 30-latka, który wymachiwał rękoma i nogami, próbując się wyswobodzić, co uniemożliwiało mu trzech mężczyzn, w tym podduszający go 24-latek. Na nagraniu można również usłyszeć, jak jedna z osób mówi do 24-latka, że mężczyzna "już się nie rusza". Po tych słowach pasażerowie puścili go i pozostawili, leżącego na ziemi.