"Mamo, porwali mnie". Kobieta oszukana za pomocą sztucznej inteligencji
Jennifer DeStefano odebrała telefon z nieznanego numeru. Usłyszała przerażony głos córki, a po chwili mężczyznę: "Mamy twoje dziecko. Jeśli kogoś powiadomisz, nigdy więcej jej nie zobaczysz". Od kobiety zażądano miliona dolarów okupu. Okazało się, że porwanie było oszustwem, a Amerykanka uważa, że głos jej córki wygenerowała sztuczna inteligencja.

Telefon Jennifer DeStefano zadzwonił, gdy ta wysiadała z samochodu przed studiem tańca, gdzie trenowała jej młodsza córka, Aubrey. Na ekranie pojawił się nieznany numer i przez chwilę kobieta zastanawiała się, czy go odebrać.
- Mamo! Wszystko popsułam! - usłyszała dziewczęcy głos, który według DeStefano, należał do jej drugiej córki, 15-letniej Brianny.
- Co zrobiłaś?! Co się stało?! - dopytywała kobieta. Nagle usłyszała męski głos: - Połóż się, odchyl głowę do tyłu.
Kobieta zamarła. W tle wciąż słyszała przerażony głos i wołanie o pomoc. - Słuchaj. Mam twoją córkę. Zadzwoń na policję, zadzwoń do kogokolwiek, a ja dam jej pełno narkotyków. Poradzę sobie z nią, a potem wyrzucę gdzieś w Meksyku i już nigdy jej nie zobaczysz - powiedział mężczyzna, żądając miliona dolarów.
Porywacze wykorzystali sztuczną inteliegencję
Przerażona matka wbiegła do studia tanecznego. Kobieta negocjowała z rzekomym porywaczem, domagając się, by ponownie mogła usłyszeć córkę. Kiedy powiedziała, że nie ma miliona dolarów, dzwoniący obniżył okup do 50 tys. i instruował kobietę, jak ma mu przelać pieniądze.
W tym czasie inne matki próbowały skontaktować się z Brianną, jej ojcem lub bratem. Podczas gdy DeStefano wciąż rozmawiała z mężczyzną, ktoś podał jej inny telefon. Po drugiej stronie była Brianna.
- Mamo, nie mam pojęcia, co się dzieje. Jestem bezpieczna. Wszystko w porządku - powiedziała dziewczyna.
Matka zaczęła krzyczeć na dzwoniącego, oskarżając go o kłamstwo. Ten upierał się jednak, że ma jej córkę i nadal żądał pieniędzy. DeStefano rozłączyła się i wezwała policję.
Fałszywe porwania w USA
Kobieta uważa, że padła ofiarą tzw. wirtualnego porwania. Dzwoniący, podkładając głos przypominający głos kogoś bliskiego, żąda od rodziny pieniędzy. Według danych Federalnej Komisji Handlu, w 2022 roku Amerykanie stracili w fałszywych porwaniach 2,6 miliarda dolarów.
Takie oszustwa istnieją od lat. Czasami dzwoniący kontaktuje się z dziadkami i mówi, że ich wnuk miał wypadek i potrzebuje pieniędzy. Fałszywi porywacze często wykorzystują nagrania krzyczących ludzi.
Służby ostrzegają jednak, że oszuści mają także bardziej wyrafinowane sposoby - wykorzystują tanie, dostępne w internecie programy sztucznej inteligencji.
- Dobrej jakości sklonowany głos można stworzyć z mniej niż minuty dźwięku, a niektórzy twierdzą, że nawet kilka sekund może wystarczyć - powiedział profesor informatyki na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley Hany Farid. - Potrzeba coraz mniej danych, aby zrobić przekonującą podróbkę - dodał.
Oszuści wykorzystują dane publikowane w mediach społecznościowych
Federalna Komisja Handlu ostrzega, że oszuści mogą uzyskiwać fałszywe nagrania wykorzystując materiały publikowane przez ofiary w mediach społecznościowych.
"Oszust może wykorzystać sztuczną inteligencję do sklonowania głosu ukochanej osoby. Wszystko, czego potrzebuje, to krótki klip audio z głosem członka rodziny - który mógłby uzyskać z treści opublikowanych online - oraz program do klonowania głosu. Kiedy oszust dzwoni do ciebie, będzie to brzmiało tak, jakby dzwoniła twoja ukochana osoba" - ostrzegają służby.
DeStefano jest przykładem osoby, która była przekonana, że słyszy głos swojego dziecka. - To był płacz Brie. Brzmiał tak jak ona. Początkowo nie wierzyłam, ponieważ głos mojej córki był tak prawdziwy. Jej płacz i wszystko było tak prawdziwe - mówiła matka.