USA: Clinton specjalnym wysłannikiem ONZ na Haiti
Były prezydent USA Bill Clinton został dziś mianowany specjalnym wysłannikiem ONZ na Haiti, by pomagać w stabilizowaniu tego kraju, nawiedzonego w ostatnim czasie przez powodzie i inne zjawiska kryzysowe.
- Jest bardzo ważne, by pomóc temu krajowi - oświadczył w Genewie sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.
Clinton, który będzie otrzymywać wynagrodzenie w wysokości dolara rocznie i ma podróżować na Haiti kilka razy w roku, powiedział, iż czuje się uhonorowany tą misją.
"W ubiegłym roku klęski żywiołowe zebrały wielkie żniwo, ale rząd i naród Haiti są zdecydowani i zdolni do tego, by "budować solidniej" nie tylko w celu naprawienia wyrządzonych szkód, ale dla położenia podstaw długoterminowego trwałego rozwoju, który tak długo ich nie dotyczył" - głosi oświadczenie byłego prezydenta.
Jak zaznacza agencja Associated Press, Clinton jest popularny na Haiti, ale siły pokojowe ONZ są tam powszechnie krytykowane, choć przez lata stanowiły jedyny realny czynnik bezpieczeństwa. Przybyłe w 2004 roku "błękitne hełmy", których zadaniem jest służba patrolowa i szkolenie haitańskiej policji, bywają często traktowane jako formacja okupacyjna. Firmowanie misji ONZ przez Clintona może złagodzić te nastroje - wskazuje AP.
W marcu bieżącego roku Clinton odwiedził wraz z Ban Ki Munem stolicę Haiti Port-au-Prince, gdzie powitał ich rozentuzjazmowany tłum. Obaj dostrzegli "duży potencjał" rozwojowy oraz pozytywnie ocenili działania władz w przywracaniu spokoju i stabilizacji. Haiti, będące jednym z najuboższych państw półkuli zachodniej, przeżyło w ubiegłym roku kryzys żywnościowy, rozruchy drożyźniane i cztery niszczycielskie burze tropikalne.
Były prezydent stara się pomóc Haiti za pośrednictwem swej fundacji Clinton Global Initiative. Jako gospodarz Białego Domu zagroził w 1994 roku użyciem siły militarnej w celu przywrócenia do władzy legalnie wybranego prezydenta Jeana-Bertranda Aristide'a, a wysłanie na wyspę wojsk USA utorowało drogę do obalenia dyktatury. Jednak w 2004 roku Aristide definitywnie utracił urząd w następstwie kolejnej rebelii.
"Jestem przekonany, że prezydent Clinton dołoży energię, dynamikę i skupienie do zadania zmobilizowania międzynarodowego poparcia dla gospodarczego odrodzenia i odbudowy Haiti" - powiedział Ban Ki Mun.
INTERIA.PL/PAP