UE ostrzegała, opozycja protestowała, nic z tego. Kontrowersyjne prawa przeszły
Wbrew protestom węgierskiej opozycji i ostrzeżeń Komisji Europejskiej deputowani węgierskiej prawicy przegłosowali po burzliwej debacie 14 kontrowersyjnych rządowych ustaw: m.in. o tzw. stablizacji finansowej i nowej ordynacji wyborczej, która uprzywilejowuje kandydatów prawicy.
Opozycja usiłowała przerwać obrady parlamentu. Demonstrowano przed gmachem Zgromadzenia Narodowego. Policja zatrzymała 26 deputowanych opozycji, także byłego premiera i obecnego szefa lewicy.
Posłowie zatwierdzili między innymi nową ordynację wyborczą, która daje przewagę prawicy w kolejnych wyborach parlamentarnych w roku 2014 dzieląc Węgry na takie okręgi, w których zwolennicy prawicy mają liczebną przewagę. Liczba posłów zostanie ograniczona z 389 do 199.
Zmieni się sposób głosowania, który zwiększy szanse prawicy (106 deputowanych będzie wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych a 93 z krajowych list partyjnych).
Przeszła również ustawa o stabilizacji finansowej, która spotkała się z krytyką Komisji Europejskiej. O statusie Banku Centralnego posłowie zadecydują w przyszłym tygodniu.
Podczas zatwierdzania kontrowersyjnych ustaw na Placu Kossutha przed gmachem parlamentu przebiegła antyrządowa demonstracja. Wcześniej grupa opozycyjnych posłów przykuła się na znak protestu łańcuchami do drzwi parlamentu.
Policja przecięła łańcuchy nożycami i na kilka godzin zatrzymała uczestników protestu, m.in. byłego lewicowego premiera Ferenca Gyurcsanya oraz obecnego szefa lewicy Attilę Mesterhazego.
Andrzej Niewiadowski/Budapeszt
IAR/PAP