Według informacji podawanych przez agencję dpa, mężczyzna dokonał zbrodni w dwóch miejscach. W domu jednorodzinnym w Rotenburgu i miejscowości Bothel. Pierwsze informacje o strzelaninie funkcjonariusze policji otrzymali około 3:30. Na miejsce wysłano kilka radiowozów i policjantów uzbrojonych w hełmy i pistolety maszynowe. Po chwili zdecydowano się otoczyć budynek i wejść do środka. Według informacji przekazanych przez lokalną policję, w domu odnaleziono ciała "kilku osób". Jak informuje BILD mowa łącznie o czterech ofiarach: byłej partnerce mężczyzny, jej nowego partnera, dziecka i matki mężczyzny. Policyjna obława. Napastnik oddał się w ręce policji Od wczesnych godzin porannych w mieście Rotenburg ogłoszono stan podwyższonej gotowości służb. Na dworcu kolejowym stacjonowali funkcjonariusze policji wyposażeni w pistolety maszynowe. Otoczono także kilka domów. Kilka godzin po tragedii policja poinformowała, że sprawca został zatrzymany. Mężczyzna sam zgłosił się do funkcjonariuszy i przyznał do dokonania zabójstwa. Żołnierz natychmiast został aresztowany i przewieziony na komisariat. "Nie można wykluczyć motywu rodzinnego" - przekazano w komunikacie służb. Jednocześnie policja w Rotenburgu zdecydowała o przeszukaniu pobliskich koszarów Von Düring, gdzie stacjonuje 91. Jägerbataillon (oddział piechoty Bundeswehry). Na miejscu znaleziono samochód sprawcy, w którym znajdowała się amunicja, materiały wybuchowe i koktajl Mołotowa. Śledczy nie informują, czy broń z której dokonano zabójstwa pochodziła z wyposażenia Bundeswehry. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!