Na głębokiej Saharze w Algierii doszło do tragicznego wypadku. Autobus pasażerski zderzył się czołowo z ciężarówką, która przewoziła kanistry z benzyną. Algieria. Tragiczny wypadek na Saharze Do zdarzenia doszło w środę nad ranem w niewielkim miasteczku niedaleko Tamanrasset. Teren ten znajduje się 2 tys. kilometrów od stolicy państwa, Algieru. "Ciężarówka miała jechać po niewłaściwej stronie jezdni" - informuje stacja France 24. Kierowcy obu pojazdów zginęli. Wskazuje się, że w wyniku wypadku na Saharze zginęły co najmniej 34 osoby. 12 zostało rannych, wiele z nich posiada poważne oparzenia. Stacja przekazuje, że około godz. 4 nad ranem "niebo rozświetliła potężna kula ognia". Później ratownicy wydobywali zwęglone i zniekształcone ciała z wraku autobusu. Dramat na Saharze. Tragiczne statystyki Jak czytamy, Tamanrasset jest węzłem komunikacyjnym w odległym regionie pustynnym, co mogło dodatkowo opóźnić i utrudnić akcję ratowniczą. Agencja AFP cytuje doniesienia mieszkańców, którzy informowali, że "autobus wysadził pasażerów i miał wznowić podróż, gdy uderzył w niego pickup toyoty". To największa od lat tragedia w algierskim ruchu drogowym. Kondolencje ofiarom i ich rodzinom przesłał przebywający w Chinach prezydent Algierii Abd al-Madżid Tabbun. Na miejsce katastrofy udał się minister zdrowia, obiecując "wszelkie niezbędne środki w zakresie opieki nad rannymi". Statystyki wypadków drogowych w Algierii nie są zadowalające. W 2022 r. odnotowano ich prawie 23 tys., a główną przyczyną była nadmierna prędkość. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!