Premier Ehud Olmert zagroził, że izraelska armia podejmie wszelkie działania mogące przyczynić się do przerwania palestyńskich ataków rakietowych na Izrael. - Musimy być przygotowani na długotrwałą konfrontację - powiedział Olmert podczas posiedzenia rządu. Dodał, że kampania przeciw palestyńskiemu ostrzałowi rakietowemu nie będzie limitowana w czasie, a Izrael nie zamierza ugiąć się nawet pod zagraniczną presją. W niedzielę palestyńscy rebelianci wystrzelili serię dziewięciu pocisków artyleryjskich w kierunku Izraela, zabijając 36-letniego mężczyznę w Sderocie. W nocy z niedzieli na poniedziałek Izrael zrewanżował się nalotami na cele związane z Hamasem w Strefie Gazy. W atakach tych ciężko rannych zostało dwóch Palestyńczyków. Także w niedzielę, Hamas ponownie odrzucił prośbę prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, aby zawrzeć z Izraelem nowe zawieszenie broni. - Nie poddamy się, nie podniesiemy białej flagi - powiedział rzecznik Hamasu Ajman Taha. - Hamas odmawia zagwarantowania pokoju za darmo i odrzuca rozejm, który nie rozszerza się także na Zachodni Brzeg Jordanu - dodał. Od połowy maja rebelianci ze Strefy Gazy wystrzelili w kierunku Izraela ponad 250 rakiet, zabijając dwie osoby. W odpowiedzi izraelska armia przeprowadza ataki z powietrza. Dotąd zginęło w nich ponad 40 Palestyńczyków.