Śmierć polskiego turysty na Słowacji. Świadkowie widzieli, jak spadał

Oprac.: Sebastian Przybył
Polski turysta zginął w słowackich Tatrach, przemierzając nieoznakowaną trasę na Gerlach - donoszą taternicy z Horskiej Zachrannej Służby. Ratownicy udali się na miejsce śmigłowcem, by pomóc mężczyźnie, jednak wskutek poniesionych obrażeń Polak zginął na miejscu.

Jak przekazała słowacka Horska Zachranna Służba, zgłoszenie o upadu polskiego turysty zostały przekazane centrali w piątkowy poranek. Świadkowie powiadomili ratowników, że widzieli, jak mężczyzna spada z grani.
Portal tatromaniak.pl donosi, że według wstępnych informacji turystą był Polak, który spadł z wysokości ponad 50 metrów i nie wykazywał oznak życia.
Śmierć polskiego turysty w słowackich Tatrach. Spadł z nieoznakowanej trasy
W komunikacie słowackich służb czytamy, że na miejsce wysłano śmigłowcem dwóch ratowników - zostali oni spuszczeni z helikoptera na linie, by pomóc poszkodowanemu. Niestety, w wyniku poniesionych obrażeń mężczyzna zginął na miejscu.
HZS dodało, że jego ciało zostało przetransportowane do Starego Smokowca, gdzie przekazano je słowackiej policji, a następnie służbom pogrzebowym.
Według ustaleń RMF FM, turysta wspinał się na Gerlach wraz z dwójką towarzyszy. Trasa, którą obrali, nie jest oznaczona na żadnych mapach turystycznych - nie prowadził tamtędy żaden szlak.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!