Skoczył z rusztowania w centrum miasta. Zaplątał się o gałęzie
Amator mocnych wrażeń z Wielkiej Brytanii skoczył ze spadochronem w centrum miasta. Mężczyzna zaplątał się jednak o rozłożyste gałęzie drzewa. Straż pożarna musiała użyć wysięgnika, aby ściągnąć go na ziemię.

Około 40-letni Brytyjczyk skoczył ze spadochronem z rusztowania położonego na wysokości ok. 50 m przy Manor Road w miejscowości Bournemouth. Podczas lotu jego sprzęt zaplątał się o drzewo. Media obiegły zdjęcia mężczyzny wiszącego prawie 10 metrów nad ziemią.
Amatora mocnych wrażeń na drzewie zaobserwowali mieszkańcy. Na miejsce od razu wezwano służby ratunkowe.
Skoczył z rusztowania w Wielkiej Brytanii. Strażacy użyli wysięgnika
Po mniej więcej godzinie mężczyznę udało się sprowadzić bezpiecznie na ziemię. Strażacy musieli w tym celu użyć wysięgnika. Po kolejnych 15 minutach uwolniono także spadochron. W mediach opublikowano także zdjęcie z akcji ratunkowej.
Mieszkaniec pobliskiego budynku Tony Higgins opisał w rozmowie z gazetą "Metro", że podczas powrotu do domu zauważył zastępy strażaków oraz policję.
- Poszedłem prosto do sąsiada, aby dowiedzieć się, co się dzieje. Dowiedziałem się od niego, że na drzewie utknął spadochroniarz. Myślę, że musiał skoczyć z dachu naszego budynku, a spadochron zaczął się otwierać dopiero w połowie - podkreślił mężczyzna.
Zdaniem mieszkańca, spadochroniarz miał ogromne szczęście, że nie doznał poważnych obrażeń. - Mogło się to skończyć znacznie gorzej, gdyby zniosło go trochę dalej - ocenił Higgins.