Merostwo Marsylii przyznało, że jedna z miejscowych fabryk już blisko siedem lat temu skaziła wody podziemne rakotwórczym bezwodnikiem chromowym. Lokalne władze miały nadzieję, że zagrożenie dla ludzkiego zdrowia szybko minie. W końcu zaleciły jednak mieszkańcom, by przestali używać tej wody do podlewania drzew owocowych i przydomowych ogródków warzywnych oraz do wypełniania prywatnych basenów, ponieważ stężenie szkodliwej substancji jest nadal tysiąc razy większe od dozwolonych norm. Władze Marsylii zapewniają, że problem dotyczy tylko części ludności tego miasta. Ekolodzy przypuszczają jednak, że problem może być dużo większy, niż sugeruje to merostwo. W praktyce nie wiadomo też na razie, jak przez prawie siedem lat skażenie wód podziemnych mogło wpłynąć na zdrowie tych mieszkańców, którzy ich używali. Zszokowane organizacje ekologiczne i stowarzyszenia mieszkańców zapowiadają wytoczenie procesu osobom, które naraziły zdrowie mieszkańców Marsylii na niebezpieczeństwo. Marek GładyszOpracowanie: Adam Zygiel Zobacz na RMF24.pl