Siły NATO pomyłkowo ostrzelały własnych żołnierzy
Pięciu żołnierzy międzynarodowych sił NATO zginęło na południu Afganistanu - poinformowało dziś dowództwo sojuszu. Lokalna policja i talibowie podkreślają, że wojskowi zginęli w wyniku pomyłkowego ostrzału koalicyjnego śmigłowca.
Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie poinformowały, że wszczęły postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jednocześnie odmówiły podania narodowości ofiar i przyczyn ich śmierci. Podkreśliły, że do zdarzenia doszło w poniedziałek.
Większość żołnierzy NATO stacjonujących na południu Afganistanu to Amerykanie.
Tymczasem lokalna policja poinformowała, że za śmierć pięciu żołnierzy NATO odpowiadają siły powietrzne sojuszu, które przez przypadek ostrzelały swoich ludzi.
- Siły ISAF wracały do bazy, kiedy zostały zaatakowane przez rebeliantów. Siły powietrzne (NATO) pomyłkowo ostrzelały swoich własnych żołnierzy, zabijając ich - powiedział szef lokalnych służb bezpieczeństwa.
Informacje te potwierdził rzecznik talibów Kari Jusef Ahmadi. Podkreślił, że siły sojuszu zostały ostrzelane przez własny śmigłowiec podczas walk z rebeliantami.
Do zdarzenia doszło przed drugą turą wyborów prezydenckich w Afganistanie, która odbędzie się 14 czerwca. Zmierzą się w niej dwaj kandydaci z najlepszymi wynikami z pierwszej tury: były szef MSZ Abdullah oraz były minister finansów Aszraf Ghani.
W pierwszej turze, która odbyła się 5 kwietnia, żaden z kandydatów nie zdobył absolutnej większości głosów. Wyborom sprzeciwiają się talibowie, którzy podobnie jak w przypadku pierwszej tury, tak i teraz zapowiadają serię ataków mających utrudnić wybory.