Około 900 osób - według berlińskiej policji - wzięło udział w prorosyjskiej manifestacji samochodowej z wiecem i ceremonią złożenia kwiatów pod Pomnikiem Żołnierzy Radzieckich w Berlinie. Demonstracja została przeprowadzona pod hasłami: "Stop szkolnej propagandzie", "Ochrona osób rosyjskojęzycznych", a także "Stop dyskryminacji". Hasła te widniały na transparentach tuż obok sowieckich i rosyjskich flag. Rosjanie mieszkający w Niemczech, którzy postanowili w Berlinie zademonstrować swoją solidarność ojczyzną, wyjechali na ulice samochodami, przystrojonymi symbolami narodowymi Rosji. Na maskach aut powiewały czerwono-niebiesko-białe, rosyjskie flagi. Duża część uczestników pochodu niosła też czerwone transparenty z sowieckimi symbolami i bukiety kwiatów w tym samym kolorze. Na jednej z tabliczek miał widnieć napis: "Przestańcie nienawidzić Rosjan". Parada przejechała od granic miasta w północno-wschodniej części Berlina na plac Olimpijski w Charlottenburgu na zachodzie. W tym samym czasie w Ukrainie trwa 39. dzień rosyjskiej agresji zbrojnej, a świat obiegają wstrząsające zdjęcia rozstrzelanych cywilów z podkijowskich miejscowości. Berlin. Prorosyjskie demonstracje "Tak dziś wyglądają drogi Berlina (...)" - podaje WarNewsPL na Twitterze. "Niech ktoś mi wyjaśni, dlaczego my w Niemczech nie możemy obarczać obywateli Rosji współodpowiedzialnością za wojnę Putina, skoro Rosjanie w Berlinie wychodzą na ulice, żeby głośno poprzeć tę wojnę" - napisał Julian Röpcke, dziennikarz niemieckiej gazety "Bild". "Według policji, organizatorem była osoba prywatna. Nie doszło do żadnych incydentów" - informują lokalne media. Czytaj też: Przerażająca zbrodnia Rosjan. Ukraiński piłkarz z rodzina w zbiorowej mogile