"Żeby nikomu nie przyszło do głowy zaproponowanie Rosjanom wybudowania tutaj baz wojskowych, UE i Ameryka muszą prowadzić wobec nas politykę wolną od uprzedzeń" - powiedział wicepremier i minister spraw wewnętrznych Ivica Daczić gazecie "Novosti" (wydanie środowe). "Co by było, gdyby w Serbii zbudowana została rosyjska baza? - spytał Daczić, który jest też szefem Socjalistycznej Partii Serbii. - Byłoby to problemem dla USA? Z pewnością by było". Gazeta "Novosti" opatrzyła wypowiedź Daczicia tytułem "Wpychają nas w ramiona Rosjan". Daczić był bliskim współpracownikiem byłego prezydenta Serbii Slobodana Miloszevicia; jest obecnie jednym z najważniejszych serbskich polityków. Szefowie państw i rządów UE mają zdecydować na początku marca, czy Serbia otrzyma status kandydata. W grudniu zeszłego roku decyzja w tej sprawie była negatywna.