Prąd strumieniowy jest znany z tego, że skraca loty długodystansowe z zachodu na wschód nawet o godzinę - przekazał portal CNN. Obecnie prąd ten jest szczególnie silny. Ma to związek z huraganem Ciaran, który nawiedził zachodnią Europę. Strumień powietrza nad Atlantykiem jest tak mocny, że loty z USA do Europy osiągają prędkość odpowiadającą prędkości dźwięku. Piloci zmieniają nieco rutynową trasę przelotu, by skorzystać z tych wyjątkowych warunków. Jak podało CNN, jeden z samolotów lecący z USA na wschód osiągnął prędkość 1 250 km/h. To więcej niż szybkość dźwięku, która wynosi 1 225 km/h. Kilka innych maszyn poruszało się z prędkością około 1 220 km/h. Prąd strumieniowy nad Atlantykiem. Samoloty z Ameryki lecą szybciej To średnio o 320 km więcej od normalnej prędkości przelotowej samolotów rejsowych. Z powodu prądu strumieniowego samoloty przylatywały do celu z godzinnym wyprzedzeniem. Na przykład, maszyna z Dallas do Dubaju przyleciała o 57 minut wcześniej. Czytaj też: Gwałtowna zmiana w pogodzie. Cyklon Ciaran mknie w stronę Polski CNN przypomniało, że podobne zjawisko miało miejsce przed pandemią. Ustanowiony wówczas rekord jeszcze nie został pobity. W 2019 r. samolot Virgin Atlantic leciał z prędkością 1 289 km/h z Los Angeles do Londynu. Taki samolot zwykle osiąga prędkość przelotową około 900 km/h na godzinę.