Rosyjskie media o czwartym rozbiorze Polski
We wrześniu 1939 roku w wyniku skutecznych działań Wehrmachtu i Armii Czerwonej, ZSRR i Niemcy zostały sąsiadami, rozszerzając swoje granice - ocenia niezależna "Nowaja Gazieta" w artykule "Czwarty rozbiór Polski".
Autorka zajmującej niemal trzy kolumny publikacji - znana rosyjska historyk prof. Natalia Lebiediewa podkreśla, że "wprowadzając o świcie 17 września jednostki Armii Czerwonej na terytorium Polski, stalinowskie władze pogwałciły wszystkie radziecko-polskie porozumienia i szereg międzynarodowych aktów zakazujących agresji".
"18 września podpisany został radziecko-niemiecki komunikat, przygotowany przez Stalina, w którym otwarcie mówiono o wspólnym zadaniu ZSRR i Niemiec w wojnie z Polską. Faktycznie polegało ono na likwidacji Polski jako niepodległego państwa" - pisze Lebiediewa.
Rosyjska historyk wylicza, że w operacjach Armii Czerwonej na wschodnich ziemiach Polski uczestniczyło 35 dywizji, 10 brygad pancernych i siedem pułków artyleryjskich; liczyły one ponad 466 tys. żołnierzy, około 4 tys. czołgów i ponad 5,5 tys. dział.
Lebiediewa podaje, że w ciągu 12 dni działań bojowych na terytorium Polski Armia Czerwona zajęła ziemie o łącznej powierzchni 190 tys. km kwadratowych, tj. 50,4 proc. terytorium Polski, zamieszkałe przez około 13 mln osób.
Historyk pisze, że w czasie tej kampanii Armii Czerwonej z polskiej strony zginęło 3500 wojskowych i osób cywilnych, a około 20 tys. zostało rannych lub zaginęło bez wieści. Strona radziecka oficjalnie przyznała się do 737 zabitych i 1862 rannych.
Lebiediewa podkreśla, że "choć ZSRR nie wypowiedział Polsce wojny, to jednak prowadził ją w ścisłym współdziałaniu z Niemcami". "Atak i działania wojenne były szczegółowo zaplanowane, przygotowane i zrealizowane z wykorzystaniem wielkiej liczby wojsk i sprzętu bojowego" - dodała.
Historyk zaznacza, że "ogromna machina wojenna Armii Czerwonej najechała na prawie bezbronnych ludzi; na jednostki przerzedzone w bojach z Niemcami i - zgodnie z rozkazem swojego naczelnego dowódcy - niemal nie stawiające jej oporu".
Lebiediewa zauważa, że "główną metodą rządzenia na przyłączonych do ZSRR ziemiach stały się terror i masowe deportacje".
"Niedawno w aktach przekazanych przez Archiwum Prezydenta FR do Rosyjskiego Państwowego Archiwum Historii Społecznej i Politycznej natrafiłam na notatkę Berii, skierowaną 12 grudnia 1940 roku do Stalina. Podsumowuje on w niej prace, mające na celu 'oczyszczenie z antyradzieckiego i wrogiego elementu', wykonane przez organy NKWD od września 1939 roku do 1 grudnia 1940 roku na Zachodniej Ukrainie i Zachodniej Białorusi. W tym czasie (cytuję) 'aresztowano 407 tys. osób, a wysiedlono do Kazachstanu i północnych obwodów ZSRR 275 784 osoby" - czytamy w artykule Lebiediewej.
Historyk przytacza też uwagi, poczynione przez Stalina 7 września 1939 roku podczas spotkania z sekretarzem generalnym Kominternu Georgim Dymitrowem. "Unicestwienie tego państwa (Polski) w obecnych warunkach oznaczałoby, że byłoby o jedno państwo faszystowskie mniej. Co złego byłoby w tym, gdybyśmy w wyniku rozgromienia Polski objęli systemem socjalistycznym nowe ziemie i ludność" - powiedział wówczas Stalin.
"Właśnie to było głównym motywem radzieckiego wodza w jego polskiej operacji. Oprócz tego snuł on plany zebrania utraconych w latach 1917-21 ziem byłego imperium rosyjskiego" - podkreśla Lebiediewa.
Czytaj też:
INTERIA.PL/PAP