Rosyjski Ił-96 wzbudził we wtorek niemałą sensację. Maszyna pojawiła się w aplikacji śledzącej loty Flightradar24 i kilkukrotnie znikała z "radarów". Nie wiadomo było, kto znajdował się na pokładzie i w jakim celu samolot w ogóle wyruszył do USA. Do sprawy odniosła się wieczorem rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa. Rosyjski samolot przyleciał do Waszyngtonu. Ma zabrać dyplomatów - Wiele źródeł informacji zainteresowało się rosyjskim samolotem lecącym do Stanów Zjednoczonych - powiedziała. - Żadnych sensacji. Samolot wywiezie rosyjskich dyplomatów, którym władze USA nakazały opuszczenie kraju w związku z zakończeniem trzyletniego pobytu - poinformowała Zacharowa. Wyjaśniła, że "nie chodziło o wydalenie, ale o ograniczenia w pracy", które Waszyngton - jak powiedziała - stworzył dla rosyjskich misji zagranicznych. Rządowy samolot Ił-96 wystartował o godz. 8.27 z lotniska Wnukowo pod Moskwą - wynika z informacji w serwisie Flightradar 24. Aplikacja oceniła, że we wtorek był to najchętniej śledzony przez użytkowników lot. Ił-96 jest jednym z nowocześniejszych rosyjskich samolotów pasażerskich. Maszyny tej serii służą do przewozu najwyższych władz Rosji - prezydenta i premiera.