Rosja przyjazna narodom ugrofińskim (z wyjątkami)
Pod względem językowym Węgrom, Estończykom i Finom bliżej jest do mieszkających w głębi Rosji Mordwinów czy ludów Marii El, niż indoeuropejskich sąsiadów z Unii Europejskiej. Do ugrofińskiej grupy językowej należą - oprócz nich - liczne, porozrzucane po terenie Rosji ludy, mówiące językami wołżańskimi, permskimi i komi.
Prezydent Rosji Władimir Putin gościł w Sarańsku, stolicy republiki Mordowii, przywódców Finlandii - prezydent Tarję Halonen - i Węgier - premiera Ferenca Gyurcsany'a - , którzy uczestniczyli w odbywającym się tam festiwalu kultury ugrofińskiej. Jak twierdzi agencja AFP, była to demonstracja rosyjskiej tolerancji względem ugrofińskich ludów.
Pani Halonen niejednokrotnie podnosiła kwestię traktowania przez Federację Rosyjską ugrofińskich mniejszości, w tym ich wynaradawiania (młodzież skłania się raczej do używania rosyjskiego, niż języków narodowych). Putin zdecydował się zaprosić ugrofińskich przywódców z UE do siebie, by udowodnić im, że sytuacja jest jak najbardziej dobra, a ludy ugrofińskie cieszą się tolerancją i przyjaźnią Federacji.
Putin, jak się wydaje, zapomniał jednak o udowodnieniu tego samego przywódcom trzeciego kraju ugrofińskiego w UE - Estonii, której władze nie zostały zaproszone do udziału w festiwalu.
Stosunki Rosji z Estonią są - delikatnie mówiąc - nie najlepsze po tym, jak Estończycy zdecydowali się usunąć z centrum stolicy - Tallina - pomnik żołnierzy radzieckich. Napięcie pomiędzy tymi dwoma krajami trwa już zresztą od dawna. Rosji - m.in. - nie podoba się to, że mieszkający w tej dawnej radzieckiej republice Rosjanie (którzy stanowią ponad 25 procent ludności kraju) muszą zdać państwowy egzamin z języka estońskiego, by nabyć estońskie (a zatem unijne) obywatelstwo. Moskwa naciska na Estonię, by uczyniła rosyjski jednym z języków urzedowych w państwie. W ten sposób język rosyjski stałby się jednym z języków urzędowych Unii Europejskiej.