Przez blisko 60 lat rosyjska ropa płynęła rurociągiem Przyjaźń do rafinerii w Schwedt - miasteczku położonym tuż przy granicy z Polską. Ale z końcem ubiegłego roku, z powodu embarga, dostawy z Rosji odeszły do lamusa. Teraz rafineria, zatrudniająca 1,2 tys. osób, zdana jest na ropę z rurociągu łączącego ją z portem w Rostocku. Jego przepustowość jest jednak za mała, dlatego zakład wykorzystuje swoje moce produkcyjne zaledwie w połowie. Niemcy czekają na Gdańsk Dyrektor rafinerii Ralf Schreier pozostaje jednak optymistą. Jak powiedział w poniedziałek, zakład radzi sobie ze zmniejszonymi dostawami. - Rafineria pracuje stabilnie, oczywiście przy mniejszej przepustowości - stwierdził. Rozwiązaniem problemu mają być dodatkowe dostawy ropy z Polski i Kazachstanu, ale na razie surowca jeszcze w Schwedt nie ma. - Nawet jeśli nie odpowiedziano jeszcze na wszystkie pytania, to "osiągnięto rozsądne status-quo, z którym da się pracować" - powiedział minister gospodarki landu Brandenburgia Joerg Steinbach, który złożył w poniedziałek wizytę w rafinerii. Steinbach dodał, że dodatkowe dostawy z Polski i Kazachstanu muszą pojawić się najszybciej jak to tylko możliwe. Wyraził nadzieję, że stanie się to w drugiej połowie stycznia. Rafineria Schwedt zaopatruje w paliwo Berlin i Brandenburgię W przypadku Polski chodzi o ropę sprowadzaną tankowcami do portu w Gdańsku, który jest połączony rurociągiem z rafinerią w Schwedt. Pod koniec ubiegłego roku poinformowano, że władze Polski i Niemiec porozumiały się w sprawie dostaw przez Gdańsk. Mają one umożliwić niemieckiej rafinerii pracę na poziomie 70 proc. swoich mocy. - Dziękuję polskiemu rządowi za intensywną współpracę i cieszę się z dalszego zaangażowania polskich firm w Niemczech. Bo tylko wspólnie możemy zagwarantować bezpieczeństwo zaopatrzenia w Polsce i w Niemczech w ramach europejskiego rynku wewnętrznego - mówił w połowie grudnia w Bundestagu niemiecki wiceminister gospodarki Michael Kellner. Położona przy granicy z Polską rafineria Schwedt zaopatruje w paliwo Berlin i Brandenburgię, a także część przygranicznych regionów Polski. Redakcja Polska Deutsche Welle