Roman Polański stanie przed sądem. W tle zarzuty o molestowanie

Oprac.: Wiktor Kazanecki
Reżyser Roman Polański odpowie za zniesławienie i kwestionowanie prawdziwości oskarżeń o wykorzystywanie seksualne, które wniosła przeciw niemu aktorka Charlotte Lewis. Zdecydował o tym we wtorek sąd karny w Paryżu. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono na 5 marca 2024 roku.

W 2010 roku brytyjska aktorka Charlotte Lewis, która w 1986 roku grała w filmie "Piraci" w reżyserii Romana Polańskiego, twierdziła, że była przez niego wykorzystywana seksualnie w jego paryskim mieszkaniu na początku lat 80., kiedy miała 16 lat.
Polański cytował słowa, które miała powiedzieć Lewis. Aktorka mówiła, że nie są prawdziwe
W wywiadzie opublikowanym przez magazyn "Paris Match" w grudniu 2019 roku Polański zakwestionował oskarżenia Lewis, zarzucając aktorce kłamstwa.
Reżyser przytoczył wówczas zdanie przypisywane Lewis w 1999 roku: "Wiedziałam, że Roman zrobił coś złego w Stanach Zjednoczonych, ale chciałam być jego kochanką (...). Prawdopodobnie chciałem tego bardziej niż on".
Lewis zakwestionowała jednak prawdziwość tych słów w wywiadzie dla brytyjskiego "News of the World" w 2010 roku. - Wiele cytatów przypisywanych mi w artykule nie jest dokładnych - powiedziała wówczas aktorka.
Po wywiadzie Polańskiego w "Paris Match" prawnicy Lewis złożyli w marcu 2020 roku pozew do sądu przeciwko reżyserowi.