Radar w Azerbejdżanie nie może zastąpić tarczy
Szef Agencji Obrony Rakietowej (MDA) w Pentagonie generał Henry Obering uważa, że znajdujący się w Azerbejdżanie, a pochodzący jeszcze z czasów sowieckich system wczesnego ostrzegania, nie jest w stanie zastąpić radaru, który USA chcą zainstalować w Czechach - informuje w środę dziennik "New York Times".
Obering zaapelował do Rosji, by przestała się sprzeciwiać zainstalowaniu w Polsce w ramach amerykańskiej tarczy antyrakietowej 10 rakiet przechwytujących, a w Czechach systemu radarowego. Zaproponował też włączenie radaru w Azerbejdżanie do systemu radarowego w Europie Środkowej.
Rosja proponuje radar w Gabali w Azerbejdżanie jako alternatywę dla umieszczenia elementów tarczy w Polsce i Czechach. We wtorek przebywała w Gabali grupa ekspertów wojskowych USA.
- Poważnie traktujemy rosyjską propozycję współpracy - oświadczył Obering. - W związku z tym dowiemy się o tym jak najwięcej". Zaznaczył jednak: "Nie spodziewamy się i nie wyobrażamy sobie, by rosyjska propozycja mogła zastąpić nasze plany w Polsce i Czechach".
Dodał, że z dotychczasowej oceny rosyjskiego systemu wynika, iż "nie jest on zdolny do wypełniania funkcji" radaru proponowanego w Czechach.
Jak wyjaśnił Obering, radar w Azerbejdżanie ma szerszy zasięg i jest przydatny do wczesnego ostrzegania. Tymczasem system amerykański ma dość wąski zasięg, ale jest za to bardzo szczegółowy i dokładny, co jest konieczne do nakierowywania rakiet przechwytujących.
Rozmowy na temat stacji w Gabali pomiędzy przedstawicielami Moskwy i Waszyngtonu mają odbyć się w październiku.
Amerykanie chcą zainstalować stację radarową w Czechach i wyrzutnie pocisków przechwytujących w Polsce w odpowiedzi na zagrożenia ze strony takich krajów jak Iran.
Dla Rosji elementy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach to bezpośrednie zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. Moskwa zaproponowała więc Waszyngtonowi wykorzystanie stacji w Gabali, którą dzierżawi od władz Azerbejdżanu.
INTERIA.PL/PAP