pomagało ok. 140 polskich żołnierzy głównie z pododdziałów inżynieryjnych i logistycznych oraz lekarze PMM, strażacy i pracownicy PAH. Do zadań wojska należała m.in. rozbiórka uszkodzonych konstrukcji, usuwanie gruzu w rejonach zniszczeń, naprawa dróg i dostarczenie wody. Wojsko, w związku z nadchodząca wówczas zimą, przygotowywało także schronienia dla miejscowej ludności i pomagało w odbudowie szkoły i szpitala w Bagh, około 80 km od Islamabadu. W Pakistanie służyli żołnierze m.in. z 1. Brygady Saperów z Brzegu oraz 10. Brygady Logistycznej z . Polskim Kontyngentem Wojskowym dowodził podpułkownik Andrzej Rosa. W poniedziałek ppłk Rosa powiedział dziennikarzom, że odznaczenie z rąk prezydenta Pakistanu to dla niego i jego żołnierzy "wielkie zaskoczenie i oczywiście niesamowite wyróżnienie". - Trzęsienie ziemi, które miało miejsce w Pakistanie blisko dwa lata temu, było potężne. O ile dobrze pamiętam miało ponad 9 stopni w ; w jego wyniku ponad 80 proc. infrastruktury zostało kompletnie zniszczone. Trzęsienie nawiedziło góry Kaszmiru na pograniczu z Indiami; piękny teren, który po katastrofie wyglądał okrutnie - wspominał. Elżbieta Lipska z Polskiej Misji Medycznej była w grupie lekarzy, którzy przez kilka dni, zaraz po trzęsieniu ziemi, pomagali Pakistańczykom, dyżurując w polowym szpitalu stworzonym w miejscowości Balakot. Razem z dziesięcioosobowym personelem medycznym w tamtym rejonie pracowała także ekipa poszukiwawcza strażaków wyposażonych m.in. w kamery termowizyjne. - Byliśmy tam wspólnie z ratownikami Państwowej Straży Pożarnej z małopolską grupą ratowniczo-poszukiwawczą i z grupą z Gdańska. Udzielaliśmy pomocy ludziom z urazami, zakażeniami, tym którzy byli naprawdę w bardzo ciężkim stanie np. z amputacjami. Szpital pracował 24 godziny na dobę. Ze statystyk sporządzonych później wynika, że przez pięć dni udzieliliśmy pomocy ponad 800 osobom - wspominała w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami Lipska. - Dzisiejsze wyróżnienie to wzruszające potwierdzenie tego, że gdzieś na końcu świata wciąż o nas pamiętają - dodała. Janina Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej przypomniała, że zajął się wówczas w Pakistanie głównie rozwiązaniem problemu dostępu do wody. - W czasie trzęsień ziemi, katastrof i wojen woda jest jednym z najważniejszych problemów, bo albo zostaje zanieczyszczona, albo nie ma do niej dostępu. W Pakistanie także zostały zniszczone ujęcia wodne. PAH wybudowała więc system sprowadzający czystą wodę z gór do pięciu wiosek. W sumie nasza pomoc objęła ok. 5 tys. ludzi - powiedziała dziennikarzom Ochojska. W wyniku kataklizmu, który nawiedził Pakistan 8 października 2005 r., zginęło ponad 73 tys. ludzi, a ok 69 tys. zostało rannych. Dach nad głową straciło ponad 2,5 miliona mieszkańców pakistańskiego Kaszmiru.