Pożary zagrażają przedmieściom Los Angeles
Pożary wysuszonych przez długotrwałą wysoką temperaturę i całkowity brak opadów lasów i zarośli zagrażają przedmieściom Los Angeles oraz znajdującym się na górze Mt. Wilson masztom ośrodka telekomunikacyjnego.
Znajduje się tam też znane z licznych odkryć naukowych obserwatorium astronomiczne. Jeśli płomienie dotrą do szczytu, zakłócona zostanie łączność (w tym funkcjonowanie telefonów komórkowych) oraz nadawanie programów telewizyjnych i radiowych.
Wczoraj ściana płomieni zbliżała się coraz bliżej do zabudowań. Według ocen strażaków, zagrożonych jest ok. 12 tys. domów.
Mimo wysiłków walczących z żywiołem setek strażaków i licznych samolotów gaśniczych, pożar Angeles National Forest rozszerza się. Obecnie klasyfikowany on jest jako największy i najgroźniejszy z ośmiu innych w stanie Kalifornia.
Na szczęście, brak wiatru powoduje, że pożar nie wdarł się jeszcze do gęsto zaludnionych północno wschodnich przedmieść Los Angeles.
Według lokalnych władz płomienie odcięły drogę ucieczki ok. 5 osób uwięzionych na farmie w pobliżu Gold Creek. Wcześniej osoby te odmówiły ewakuacji z zagrożonego terenu. Wysoka temperatura i płomienie uniemożliwiają lądowanie helikoptera ratowniczego, jednak miejscowy szeryf Steve Whitmore zapowiedział, że próby będą kontynuowane.
Dotychczas w walce z pożarami zginęło 2 strażaków. Tysiące ludzi zostało ewakuowanych.
Niebo nad olbrzymią aglomeracją Los Angeles jest zasnute smogiem a z okolicznych wzgórz wznoszą się słupy dymów.
INTERIA.PL/PAP