Jak relacjonuje "Deutsche Welle" Polak po raz pierwszy zameldował się w niemieckim urzędzie w 2009 roku. Od tego czasu zmieniał miejsca pobytu, a na stałe nie był zameldowany nigdzie. Przez jakiś czas był też bezdomny, a pracę podejmował sporadycznie. W styczniu 2018 r. złożył wniosek o zasiłek Hartz IV. Urząd pracy w Hagen odrzucił wniosek, argumentując, że mężczyzna był w Niemczech tylko po to, aby szukać pracy. Cudzoziemcy, którzy przybywają do Niemczech tylko z tego powodu nie otrzymują tego zasiłku. Urzędnicy zauważyli też, że mężczyzna nie był stale zameldowany, nie wiadomo więc, jak długo przebywał na terenie kraju. Sąd przyznał Polakowi rację Mężczyzna nie poddał się i założył sprawę w sądzie. Najpierw Sąd Socjalny w Dortmundzie uznał już wcześniej, że od 2009 r. miał on stałe miejsce zamieszkania w Niemczech. Teraz Federalny Sąd Socjalny (BSG) w dolnosaksońskim Kassel uznał, że że prawo do zasiłku wymaga jedynie "nieprzerwanego zwykłego pobytu" na terytorium Niemiec przez pięć lat. Kwota zasiłku wynosi kilkaset euro miesięcznie, w zależności od sytuacji materialnej i statusu prawnego osoby, która go otrzymuje. Obecnie zasiłek obywatelski otrzymuje w Niemczech 5,5 miliona osób, w tym 1,68 miliona bezrobotnych. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!