Umowę tę włoska gazeta nazywa "porozumieniem-sztafetą". Ponadto dziennik wyraża opinię, że "zbieżność" w sprawie Buzka - "abstrahując od osobowości kandydata" - grozi tym, że stanie się bardziej przesłaniem, "skierowanym do nowych, często zniecierpliwionych członków europejskiego klubu, a nie prawdziwym sygnałem nowości". "Jednocześnie w Warszawie inny Polak, prezydent Lech Kaczyński ogłasza, że podpisze Traktat Lizboński w tym samym dniu, w którym zaaprobują go irlandzcy wyborcy w drugim referendum" - stwierdza włoska gazeta. "Europa tymczasem czeka" - konstatuje "Corriere della Sera".