Po co dzielić kadencję przewodniczącego PE?
"Corriere della Sera" zastanawia się we wtorek w komentarzu, w związku z inauguracją prac Parlamentu Europejskiego (PE), jaki sens ma porozumienie, na mocy którego przewodniczącym w drugiej części jego kadencji, po Jerzym Buzku, będzie niemiecki socjalista Martin Schulz.
Umowę tę włoska gazeta nazywa "porozumieniem-sztafetą".
Ponadto dziennik wyraża opinię, że "zbieżność" w sprawie Buzka - "abstrahując od osobowości kandydata" - grozi tym, że stanie się bardziej przesłaniem, "skierowanym do nowych, często zniecierpliwionych członków europejskiego klubu, a nie prawdziwym sygnałem nowości".
"Jednocześnie w Warszawie inny Polak, prezydent Lech Kaczyński ogłasza, że podpisze Traktat Lizboński w tym samym dniu, w którym zaaprobują go irlandzcy wyborcy w drugim referendum" - stwierdza włoska gazeta.
"Europa tymczasem czeka" - konstatuje "Corriere della Sera".
INTERIA.PL/PAP