Indonezja jest rozległym archipelagiem zamieszkanym przez ok. 275 milionów ludzi. Z powodów geograficznych ruch lotniczy jest kluczowy dla zapewnienia przewozu ludzi i towarów między poszczególnymi częściami kraju. Mimo to znajduje się ona w czołówce państw z najgorszymi standardami bezpieczeństwa w przestworzach. Niedawno doszło tam do niecodziennego incydentu, który, na szczęście, nie skończył się tragedią. Jak podaje agencja AFP, Indonezyjska Krajowa Komisja Bezpieczeństwa Transportu (KNKT) przygotowała raport na temat incydentu, do którego doszło na pokładzie samolotu linii Batik Air. Pod koniec stycznia bieżącego roku w trakcie lotu z z wyspy Sulawesi do stolicy kraju Dżakarty przez ok. 28 minut (około jedną piątą lotu) maszyna nie była kontrolowana, ponieważ obaj piloci spali. Ze śledztwa wynika, że jeden z nich nie wypoczął odpowiednio w noc poprzedzającą lot. Zasnął za sterami samolotu. Wcześniej opiekował się niemowlętami Około pół godziny po starcie kapitan poprosił swojego zastępcę o pozwolenie na chwilę odpoczynku, na co ten się zgodził. Pilot przejął stery, jednak nie kontrolował ich zbyt długo, gdyż wkrótce po tym, jak jego kolega uciął sobie drzemkę, on również zasnął. Gdy centrum kontroli lotów próbowało nawiązać połączenie z maszyną, nie otrzymało odpowiedzi. Jak podano w raporcie, pilotowi niedawno urodziły się bliźniaki. W noc poprzedzającą lot był w domu, gdzie pomagał żonie w opiece nad potomstwem. Potencjalnej katastrofie zapobiegł kapitan, który obudził się 28 minut po ostatnim kontakcie z ziemią. Mężczyzna zorientował się, że jego kolega śpi, a samolot porusza się bez żadnej kontroli, przez co zboczył z wyznaczonej trasy. Pilot w porę skorygował błędy nawigacyjne i bezpiecznie doprowadził maszynę do lądowania na lotnisku w Dżakarcie. Nikomu nic się nie stało. Poza pilotami na pokładzie znajdowało się 153 pasażerów i cztery stewardessy. Źródło: AFP *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!