Omar Faris: Niech Izrael opuści nasze ziemie
- Niech Izrael opuści nasze ziemie, a gwarantujemy, że ani jedna rakieta nie spadnie na ich ziemie - mówił przewodniczący Palestyńskiej Koalicji na rzecz Prawa do Powrotu Omar Faris, gość CZATerii w INTERIA.PL.
Omar Faris pytany o to, czy w tej wojnie nie są winne obie strony, przypominał, że była umowa: Izrael miał odblokować Gazę, a Hamas miał przestać atakować Izrael. Tymczasem Strefa Gazy nadal jest oblężona. - Niech Izrael opuści nasze ziemie, a gwarantujemy, że ani jedna rakieta nie spadnie na ich ziemie - mówił.
Gość Czaterii pytany o to, dlaczego Palestyna odpowiada przemocą na przemoc, zamiast stanąć po stronie dialogu, powiedział: - Jak można prowadzić dialog w chwili, gdy F16 zabija twoje dzieci?
Palestyna zwolennikiem zasady: akcja-reakcja
W wojnie izraelsko-palestyńskiej ginie również ludność cywilna. Czy Hamas nie mógłby sobie odpuścić ataków na ludność cywilną? - zastanawiali się uczestnicy dyskusji o sytuacji w Strefie Gazy. - Każda akcja ma reakcję. Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdy izraelski samolot, żeby zabić jednego przedstawiciela Hamasu, musi zabić 50 przypadkowych osób. A Izrael ma mass media, może mówić, co chce. Jestem przeciwko zabijaniu cywili - to nie sposób, ale zostaliśmy do tego zmuszeni - zapewniał gość CZATerii.
Komentując stwierdzenie, że "Izrael atakuje terrorystów, a Palestyna tylko cywili", Omar Faris mówił: - Protestuję przeciwko takim sformułowaniom. Izrael atakuje z samolotów i zabija setki cywili. Dlaczego nazywacie ludzi walczących o wolność terrorystami? Jeśli walka o wolność, rodzinę, prawo do życia jest terroryzmem, to ja jestem pierwszym terrorystą.
Bezpieczne milczenie świata arabskiego?
Jak reaguje świat arabski na to, co dzieje się w Strefie Gazy? Można odnieść wrażenie, że milczeniem. Omar Faris uważa jednak, że "wszystkie narody arabskie są z Palestyną. Trzeba - jak zaznacza - odróżnić rządy od narodów. - Arabski świat polityczny przeżywa teraz wielki kryzys. Rządzą nim "wykastrowani" faceci z ogromnymi zasobami ropy, którzy nie reprezentują naszych interesów - zapewniał gość INTERIA.PL.
- Palestyńczycy mają już dość słuchania wyrazów oburzenia i potępienia wobec Iraku odnośnie pogwałcania rezolucji Narodów Zjednoczonych, deptania praw człowieka oraz agresji wobec krajów sąsiadujących. Wszystko to przy zupełnym przemilczaniu faktu, że o wszystkie te przewinienia i to na o wiele większą skalę należałoby również oskarżyć Izrael - mówi Omar Faris.
Omar Faris angażuje się od lat w walkę o prawa narodu palestyńskiego. Działa na rzecz pokoju na świecie. Brał udział w organizowaniu manifestacji przeciwko atakowi na Irak.