Incydent z bronią miał miejsce w piątek ok. godz. 14 w niemieckim kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn. Pasażerowie pociągu z Kilonii do Lauenburga zauważyli w wagonie mężczyznę z pistoletem za pasem. O sprawie zaalarmowano służby. Funkcjonariusze zatrzymali pociąg na stacji w Preetz. Na podstawie rysopisu szybko znaleźli 40-latka. "Mężczyzna nie reagował w ogóle na słowa policjantów" - przekazano w komunikacie prasowym. "Podejrzany został powalony na ziemię i skuty kajdankami" - poinformowała policja. Policja aresztowała Polaka. Był kompletnie pijany Funkcjonariusze stwierdzili, że znaleziona przy obywatelu Polski broń gazowa była gotowa do wystrzału. Mundurowi postanowili przebadać mężczyznę alkomatem. W wydychanym powietrzu stwierdzono u niego 3,78 promila. Polak został przewieziony na komisariat w Kilonii. "Ze względu na wysokie stężenie alkoholu we krwi mężczyzna nie był w stanie wykonywać instrukcji funkcjonariuszy. Zdecydowano o umieszczeniu go w areszcie do czasu wytrzeźwienia" - poinformowali mundurowi. Niemcy: Jechał z bronią za pasem. 40-latek z Polski usłyszał zarzuty Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut naruszenia przepisów o broni palnej. "Na skutek akcji służb sześć pociągów zostało opóźnionych o łącznie dwie godziny" - podkreślili mundurowi. Pistolet na naboje gazowe można nabyć w Niemczech bez pozwolenia. Przewożenie tego typu sprzętu za paskiem lub w kaburze wymaga jednak pozwolenia na broń krótką. W innym przypadku należy transportować ją w zamkniętym pojemniku, zabezpieczonym kłódką. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!