Brytyjski aktor urodził się w dzielnicy Blackley w Manchesterze w 1944 roku. W tym samym mieście ukończył studia teatralne. Karierę rozpoczął w 1976 roku debiutując w roli policjanta Cluffa w serialu telewizyjnym "Granada Crown Court". Niedługo później dał się poznać szerszej publiczności jako Yosser Hughes, mieszkaniec Liverpoolu z klasy robotniczej w serialu "The Black Stuff". Często powtarzane przez jego bohatera hasło "Gizza job" stało się popularne wśród protestujących przeciwko konserwatywnemu rządowi Margeret Thatcher. W połowie lat 90. Bernard Hill zaczął występować w filmach. Jego pierwszą, główną rolą był występ w "Duchu i ciemności" z 1996 roku. Śmierć Bernarda Hilla. Role w legendarnych produkcjach Jednym z najważniejszych momentów w jego życiu jest rola w "Titanicu" Jamesa Camerona. W legendarnym filmie Bernard Hill zagrał postać kapitana statku Edwarda J. Smitha. Sukces "Titanica" przełożył się na rozpoznawalność Hilla, który od tej pory otrzymywał coraz lepsze propozycje. W 2002 roku wystąpił między innymi jako Philos w "Królu Skorpionie". Niedługo później widzowie mogli go zobaczyć w roli króla Theodena z Rohanu w 2. i 3. filmie trylogii "Władca Pierścieni" w reżyserii Petera Jacksona. Ostatni raz na kinowym ekranie pojawił się 24 czerwca 2023 roku w produkcji Henka Pretoriusa "Forever Young". W filmie wciepił się w rolę Oscara Smitha. O wielkiej karierze brytyjskiego aktora najlepiej świadczy fakt historycznego osiągnięcia związanego z Oscarami. Bernard Hill jest jedynym, który zagrał we trzech produkcjach, które osiągnęły 11 statuetek. Mowa o "Titanicu", "Władcach Pierścieni: Powrót Króla" i "Ben-Hurze". Życie prywatne Bernarda Hilla W życiu prywatnym związany był z 82-letnią aktorką Marianną Hill. Ze związku doczekali się syna o imieniu Gabriel. Para na co dzień mieszkała w Suffolk hrabstwie znajdującym się we wschodniej Anglii. Bernard Hill nie ukrywał, że oprócz aktorstwa kocha także piłkę nożną. Jako mieszkaniec Manchesteru kibicował miejscowym "Czerwonym Diabłom" czyli zespołowi Manchesteru United. Jak przyznawał, wielokrotnie pojawiał się na stadionie Old Trafford, by wspierać swój ulubiony zespół. W 2019 roku za swoją pracę został wynagrodzony tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Anglii Wschodniej mającego siedzibę w Norwich. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!